Saturday, November 17, 2012

Niepełnosprawność, cóż komu po niej...


Niepełnosprawność, cóż komu po niej...

Autorem artykułu jest Danuta Zych

Artykuł jest o radości z dziecka, dzieckiem chcemy się chwalić, lubimy gdy ktoś zagląda nam do wózka, ale niestety nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. I co wtedy?
Kiedy rodzi się dziecko, nadzieje rodziców, ambicje z nim związane są czasem przeogromne, tak, jak byśmy chcieli spowodować, by wszystkie nasze nieudane zamierzenia, ba marzenia nawet, zrealizowały się za pomocą małego zawiniętego w rożek człowieka.
  Nawet jeśli nie chcemy ingerować w przyszłe wybory wszelkiego rodzaju- szkoły, studiów, zawodu, partnera, miejsca zamieszkania- wiążemy z przyszłością dziecka olbrzymie nadzieje, dla siebie również. Wiemy, czego zdecydowanie nie chcemy- żeby się nie uczył, żeby  miał nieodpowiednich kolegów, żeby  ćpał,  włóczył się,  był innej orientacji... Dzieckiem chcemy się chwalić. Lubimy, gdy ktoś zagląda nam do wózka, którym wieziemy małego „ dziedzica” i podziwia jego urodę, podobieństwo do nas, ubranie, modny pojazd, w dalszej kolejności: jak wcześnie zaczął chodzić, jak pięknie mówi, jak inteligentnie reaguje, jak szybko pampersy stały się zbędne. Jesteśmy dumni z potomka i wypinamy pierś gotowi na komplementy.
   Nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. I nie wszyscy rodzice sobie z tym radzą. Każde wyjście na ulicę, do sklepu, na plac zabaw czy wyjazd choćby na kolejne badania, okupiony jest strachem przed innymi ludźmi, przed zaglądaniem najpierw do wózka, a potem ukradkowym albo otwartym obserwowaniem naszego dziecka z autyzmem, zespołem Downa, porażeniem mózgowym, deformacją twarzy, brakiem kończyn, rzadkimi chorobami genetycznymi, które wyróżniają  chore często od urodzenia dzieci z grona rówieśników już na pierwszy rzut oka lub dopiero po dłuższej chwili obcowania z innymi w piaskownicy, na huśtawkach, w parku czy na spacerze a nawet podczas codziennych zakupów.
   Często rodzice dzieci innych są traktowani z wyższością – jakby ktoś chciał im powiedzieć: Widzisz, ja mam zdrowe dziecko, a ty nie. To chyba jakaś kara za twoje przewiny. Tak, tak, w XXI wieku niektórym ludziom wydaje się,że choroba dziecka, jego niepełnosprawność, jest wynikiem niewłaściwych zachowań rodziców, w tym  matki podczas ciąży. Najczęściej tak nie jest, a zawsze powinniśmy, jako ludzie cywilizowani, starać się pomóc rodzicom dzieci dotkniętych chorobą – całej rodzinie, bo tam, gdzie jest chore dziecko, chora jest cała rodzina- gdyż nasz stosunek do ludzi innych jest miarą człowieczeństwa. Naszego.
---

www.mysza-naszedzieciaczki.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

No comments:

Post a Comment