Friday, January 6, 2012

Dorośli, ale nie dojrzali Adults, but not mature


Dorośli, ale nie dojrzali

Autorem artykułu jest Kinga Marciniak

Młodzi rodzice stają przed trudnym zadaniem. Muszą wychować dziecko w poczuciu bezpieczeństwa, z troską i zaangażowaniem, ale jednocześnie przygotować je do samodzielnego, dorosłego życia. Często jednak okazuje się, że nie do końca wywiązali się ze swojego zadania i dzieci zostają z nimi znacznie dłużej niż nakazuje rozsądek. 
W czym problem?
O bamboccioni czyli włoskich wielkich dzieciach można było usłyszeć już kilka lat temu. Od Mediolanu po Neapol dyskutowano nad kondycją włoskiej rodziny. Od zawsze wielopokoleniowa, teraz zdecydowanie zmieniła swój charakter. Z badań wynika, że aż 70% Włochów (nazwa kojarzy się przede wszystkim z płcią męską, jednak ze statystyk wynika, że kobiety nie pozostają pod tym względem w tyle) odkłada decyzję o opuszczeniu rodzinnego gniazda nawet do 39. roku życia. Nic dziwnego. Jest im to na rękę. Troskliwe mamy ugotują, uprasują, posprzątają i zrobią wszystko o co poprosi ich wyrośnięte dziecko, nawet słowem nie wspominając o ewentualnej wyprowadzce pociechy. Na szczęście w niektórych przypadkach miłość rodzica ma swoje granice, albo wręcz odwrotnie, zdrowy rozsądek podpowiada nawet bardzo troskliwej matce, że jej dziecko powinno wyprowadzić się z domu i zacząć żyć odpowiedzialnie na własny rachunek. Trudna sytuacja Włochów doprowadziła do tego, ze niektórzy rodzice kierowali sprawę do sądu. O prawne uregulowanie kwestii wyprowadzek dzieci z domu wystąpił nawet włoski minister administracji publicznej, sugerując, że należałoby stworzyć zapis o obowiązkowym wyprowadzenia się z domu dzieci, które ukończyły  18. rok życia.  Ogromne kontrowersje wzbudziła sprawa sprzed roku gdy 29. letnia kobieta wygrała sprawę o przyznanie jej alimentów od ojca.
Wygoda, strach, nieodpowiedzialność
W Polsce sytuacja wygląda nieco lepiej, ale wyraźnie widać, że młodym wyprowadzka nie do końca jest na rękę. Wiele zależy od miejsca zamieszkania. Osoby z małych miejscowości częściej szukają możliwości rozwoju z dala od domu. Ci z dużych miast, mając pracę, uczelnie, ośrodki kulturalne na wyciągnięcie ręki szybko przekalkulowali, że wyprowadzka im się po prostu nie opłaca. Rodzice z kolei zdają sobie sprawę, że zmiana miejsca zamieszkania ich dziecka może oznaczać zwiększenie wydatków, przecież każdy rodzic będzie chciał wesprzeć swojej pociechy na początku drogi w dorosłość?
Wina kryzysu? Owszem, ale tylko częściowo. Fakt, że młodym ludziom coraz trudniej się usamodzielnić wynika przede wszystkim z niepewności  jutra oraz lęku przed zmianami. Dorosłe dzieci, które mimo kolejnych imprez urodzin nie wyprowadziły się jeszcze od rodziców zazwyczaj nie są o wiele bardziej rodzinni niż ich samodzielni rówieśnicy. Trzeba wyraźnie oddzielić wygodę od troski o bliskich i chęci spędzania z nimi czasu. Jednak winne takiej sytuacji są nie tylko dzieci. Silne więzi rodzinne są godne pochwały, jednak stworzenie sytuacji uzależnienia od siebie członków rodziny nie stwarza pozytywnych relacji. Nierzadko bywa tak, że rodzice obawiają się, że wypuszczając dzieci z domu przestaną być im potrzebni, lub co bardziej przerażające, zostaną odrzuceni i przestaną mieć wpływ na życie dziecka zostaną sami, bez wsparcia i towarzystwa.
Bez wyjścia
Problem jest złożony a prognozy nie są optymistyczne. GUS ostrzega, że w 2030 roku jedynie 25% dorosłych Polaków zdecyduje się na założenie własnej rodziny. Sytuacja ekonomiczna nie wróży zmian na lepsze. O kredyty coraz trudniej a własne mieszkanie dla wielu jest czystą abstrakcją. Oczywiście wspólne mieszkanie z rodzicami jest normalne jeśli wszyscy wyrażają na to zgodę oraz  i w równym stopniu uczestniczą wydatkach czy pracach domowych. Problem pojawia się gdy rodzice mają już serdecznie dość niedojrzałego lokatora.
W takiej sytuacji najgorsze co można zrobić to przemilczeć problem. Dziecko, zwłaszcza dorosłe nie powinno wychodzić z założenia, że może mieszkać z rodzicami ile tylko zechce bez żadnych konsekwencji. Trzeba wskazać wyraźne granice. Mieszkanie pod jednym dachem z pracującym już, dorosłym dzieckiem, które nie dokłada się do domowego budżetu nie należy już do obowiązków rodzicielskich. Jeżeli rodzice nie akceptują takiej sytuacji powinni jasno zakomunikować to dziecku. Jednak za słowami muszą iść czyny. Pranie, gotowanie czy sprzątanie dla dziecka powinno odejść w zapomnienie. Nie chodzi oczywiście o to by uprzykrzyć mu życie i zmusić do odejścia. To po prostu jedyny sposób na zmobilizowanie młodej osoby do samodzielnego działania. Nawet jeśli nie postanowi się wyprowadzić (jeśli rzeczywiście sytuacja materialna mu to uniemożliwia) zacznie z większym szacunkiem podchodzić do mieszkania w domu rodziców.
---
www.psychospace.pl
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl www.douglas.pl

Adults, but not mature
The author of this article is King Marciniak
Young parents face a difficult task. They have to bring up a child in safety, with care and commitment, but also prepare them for independent adult life. Often, however, it turns out that not quite live up to its task and the children are with them much longer than common sense requires.What's the problem?The great Italian bamboccioni or children could be heard several years ago. From Milan to Naples was discussed on the condition of an Italian family. It has always multigenerational, now definitely changed its character. Research shows that up to 70% of Italians (the name is mainly associated with male sex, but the statistics show that women do not remain in this respect in the back) puts the decision to leave the family nest up to 39 years of age. It is not surprising. It is them on hand. Care we cook, uprasują, posprzątają and will do anything about what prompted their overgrown child, not to mention even a word about a possible move out of comfort. Fortunately, in some cases a parent's love has its limits, or on the contrary, common sense tells even a very caring mother that her child should move out of the house and begin to live responsibly on their own account. The difficult situation led to the Italians, with some parents headed to court. The legal regulation of wyprowadzek children of the house there was even the Italian minister of public administration, suggesting that it would be to create a record of the compulsory removal from home children under 18 years of age. Case aroused huge controversy last year when the 29thyear old woman won the case for the award of alimony from her father.Convenience, fear, irresponsibilityIn Poland the situation is somewhat better, but it is clear that young people moving out to the end is not at hand. A lot depends on where you live. People from small towns are seeking opportunities away from home. Those with large cities, having a job, universities, cultural centers at your fingertips quickly przekalkulowali that moving out they just do not pay. Parents, in turn, realize that a change of residence of the child can mean increased spending, after all, every parent will want to support your baby at the beginning of the road to adulthood?Wines of the crisis? Yes, but only partially. The fact that young people increasingly difficult to become independent is mainly due to insecurity and fear of change. Adult children who, despite subsequent events, birthdays are not moved out yet from the parents usually are not much more family than their independent peers. It should be clearly separated from the concern for the comfort of loved ones and the desire to spend time with them. But to blame this situation are not only children. Strong family ties are laudable, but to create a situation of dependence on each other family members does not create positive relationships.Often it happens that parents are concerned that releasing children from the home they no longer needed, or what is more frightening, they are rejected and will cease to have effect on the life of a child will be alone, without the support and companionship.No Way OutThe problem is complex and forecasts are not optimistic. GUS warns that in 2030 only 25% of adult Poles decide to start their own family. The economic situation does not bode change for the better. The credit becomes increasingly difficult as your own home for many is a pure abstraction. Of course, living together with parents is normal, if everyone agrees it, and equally participate in or take-home expenses. The problem arises when parents are already sick of immature tenant.In this situation, the worst thing you can do this silent problem. The child, especially adults should not assume that he can live with their parents if she wants without any consequences. You must specify clear limits. Apartment under one roof with working longer, adult child, who did not make the household budget is no longer the responsibility of parenting. If parents do not accept such a situation should be clearly communicated to the child. But the words must go acts. Washing, cooking and cleaning for the child should go into oblivion. It is not, of course, it would disrupt his life and forced to leave. It's simply the only way to mobilize young people to act independently. Even if he decides to move out (if indeed financial situation prevents him) will come from more respectful approach to the apartment in her parents' home.---www.psychospace.plAn article from the site www.Artelis.pl

No comments:

Post a Comment