Ciąża a muzykoterapia
Autorem artykułu jest AbeteMuzyka jest jedną z najstarszych terapii uzdrawiających. Niestety w dzisiejszych czasach często ustępuje miejsca terapiom medycznym i inwazyjnym, a przecież kontakt z muzyką jeszcze w czasie ciąży ma bardzo dobry wpływ na kształtowanie słuchu dziecka oraz na jego rozwój emocjonalno-intelektualny.
Do łona dociera mnóstwo dźwięków ze świata zewnętrznego oraz z wnętrza matki. Naukowcy zmierzyli głośność środowiska w jakim przebywa nienarodzone dziecko i okazało się, że wynosi ona około 60–75 decybeli. Dokładnie tyle powstaje w typowym mieszkaniu, gdy domownicy swobodnie rozmawiają, nie jest włączony żaden sprzęt elektroniczny, a matka leży bądź siedzi, bez ruchu. Gdy chodzi, uderzenia pięt o podłoże i skrzypienie kości zwiększają ilość decybeli. Tkanki ciała przekazują tony niskie, a pochłaniają prawie wszystkie wyższe do głosu męskiego łącznie z tonami wysokimi, które nadają dźwiękom barwę. W ten sposób normalne funkcjonowanie ciała matki staje się niskim burczeniem, głosy świata zewnętrznego składają się z samych basów, wyciszone zostają piszczałki, takie jak klaksony czy telefony. Wiele matek mówi, że dzieci reagują na dźwięki w ostatnim trymestrze ciąży, w następstwie głośnego bodźca kopią.
Przed kilkoma laty zaczęto stosować w położnictwie zachodnim muzykę rezonansową. Jest to rodzaj tzw. terapii czynnościowej, która wpływa pozytywnie na układ nerwowy. Zapewnia ona optymalne warunki dla rozwoju płodu, podnosi próg bólowy, zmniejsza ilość przyjmowanych leków przez kobietę w ciąży. Najlepiej sprawdza się w leczeniu chorób, których przyczyną jest stres. W czasie leczenia nadciśnienia indukowanego ciążą po zastosowaniu dwóch, trzech sesji muzykoterapii można zaobserwować normalizację ciśnienia u 82% osób. Muzyka pomaga także w stanach zagrażającego poronienia, natomiast podczas porodu wpływa korzystnie na oddychanie, rozluźnienie ciała, skraca pierwszy okres nawet o 2 godziny.
Śpiew reguluje oddech i odpręża. Oddychanie przeponą i śpiewanie jednej melodii na kolejnych samogłoskach zmniejsza napięcie w okolicy brzucha i uspokaja matkę oraz jej dziecko. Zauważono, że dzieci, którym śpiewano, gdy pozostawały jeszcze w łonie, częściej gaworzą, a gaworzenie jest bogatsze. Piosenki, które mama śpiewa bądź słucha powinny odpowiadać jej preferencjom muzycznym i być dostosowane do nastroju. Dzieci mam, które w ciąży słuchały swojej ulubionej muzyki, są spokojniejsze, bardziej zrównoważone, mniej płaczliwe, łatwiej zasypiają. Często muzyka „zapamiętana” przez dziecko w okresie płodowym działa na nie uspokajająco po urodzeniu. Podobnie jest z kołysankami – przy tych, które mama śpiewała „do brzucha”, dziecko wycisza się i usypia łatwiej niż przy słyszanych po raz pierwszy.
Koncepcja inteligencji wielorakiej Gardnera mówi, że człowiek nie ma jednej inteligencji, ale całą jej gamę. Jest inteligencja językowa, logiczno-matematyczna, przestrzenna, kinestetyczna, społeczna, interpersonalna, przyrodnicza i muzyczna. Możemy rozwinąć każdą z nich, a rozwijanie jednej w połączeniu z inną może wpłynąć na rozwój pozostałych. Tak muzyka połączona ze słowem i ruchem pobudza rozwój inteligencji nie tylko muzycznej, ale także językowej i kinestetycznej. Tańcząca i śpiewająca mama wykształca w dziecku podstawowe umiejętności, które zacznie ono rozwijać dopiero kilka miesięcy po urodzeniu. Słuchanie piosenek, gdzie dźwięk, odbierany lepiej przez lewą półkulę mózgu, łączy się ze słowem, rejestrowanym w prawej półkuli, wpływa na rozwój obu półkul mózgowych i umiejętności werbalno-muzycznych.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
No comments:
Post a Comment