Wednesday, December 19, 2012

Co zrobić, gdy twoje dziecko nie chce się uczyć liczyć? Wskazówki dla rodziców przedszkolaków.


Co zrobić, gdy twoje dziecko nie chce się uczyć liczyć? Wskazówki dla rodziców przedszkolaków.

Autorem artykułu jest Malwina Kurpińska

Wielu rodziców martwi się, że ich dziecko nie chce uczyć się liczyć. Prośby i groźby na nic się nie zdadzą. Przedszkolak ma własną hierarchię ważnych rzeczy. Dzieci w tym wieku to wulkany energii. Sprawę trzeba rozwiazać psychologicznie. Kości matematyczne wspomogą rodziców w realizacji zadania.
Matematyka odgrywa dużą rolę w procesie edukacji i uspołeczniania przedszkolaka. Jest podstawą wszelkich zjawisk zachodzących w otaczającej rzeczywistości. Nie da się wytłumaczyć maluchowi niektórych sytuacji abstrahując od rachunków matematycznych. Liczby otaczają nas z każdej strony i dziecko powinno jak najwcześniej poznać podstawy liczenia, by w późniejszym okresie mogło poradzić sobie w życiu. Zazwyczaj jednak przedszkolaki nie są zbyt chętne do nauki liczenia. Liczby to dla nich abstrakcja, którą ciężko wizualizować. Jeśli i twoje dziecko nie chce się uczyć liczyć, to jest to dość znaczny problem. Zmuszanie, kary nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Działa bowiem w takich wypadkach mechanizm samoobrony i wyparcia. Przedszkolak zacznie się buntować i zniechęci do nauki. Nie trzeba się jednak poddawać. Wystarczy kreatywnie podejść do problemu i tym samym ułatwić maluchowi edukację.

Przyczyn odmowy nauki liczenia może być kilka. Problem najczęściej wynika z pewnego rodzaju zahamowań psychicznych. Mały człowiek, mimo wrodzonej ciekawości do świata obraca się nieustannie w kręgu baśni. Nie jest to złe oczywiście, gdyż pozwalają mu one usystematyzować własne odczucia względem otaczającej rzeczywistości. Wkraczając jednak w wiek przedszkolny, dziecko zaczyna dostrzegać pewne problemy, z którymi nie może sobie poradzić. Zwiększona ilość wiedzy, którą musi zaakceptować i przełożyć na swój własny język niektóre dzieci zaczyna przerażać. Freud ulokował tego typu zjawiska w podświadomości. Dziecko z jednej strony pragnie dopasować się do oczekiwań rodziców, a z drugiej buntuje się przed wiedzą, która w jego opinii jest nie do przyjęcia. Liczby to czysta abstrakcja, dlaczego na 1 nie mówi się dwa?

Rodzicom, których dzieci wykazują niechęć do zgłębiania tajników wiedzy matematycznej przychodzi z pomocą Sokieba. Niezwykła gra matematyczna, która w atrakcyjny sposób wspomoże każdy etap edukacji matematycznej. Nauka liczenia przedszkolaków staje się poprzez tę grę banalnie prosta. Proste kostki, poręczne dla małych rączek, w atrakcyjnych kolorach na pewno przeciągną uwagę pełnego energii malucha. Wspólna zabawa z rodzicami będzie kolejnym bodźcem do wzrostu zainteresowania przedmiotami. Warto przed rozpoczęciem rozgrywki zbudować wspólnie kolorową tablicę, na której będziecie zapisywać wyniki. Na początku trzeba zacząć od nauki liczb. Jeśli na kostce wypadną dwa oczka, wtedy głośno należy powtarzać „dwa”, dotykając przy tym oczek. Później wspólnie zapisać liczbę na tablicy. W najbardziej korzystnym scenariuszu rodzic prowadzi ręką malucha i wspólnie zapisują liczbę na tablicy. W dalszych etapach podczas gry w kości matematyczne, gdy maluch wie już jak dana liczba wygląda warto zacząć naukę dodawania i kolejnych działań. Nauka odbywa się stopniowo, poprzez kolejne etapy w podświadomości dziecka liczby zaczynają tracić abstrakcyjny wyraz, wizualizują się mu w postaci oczek na kostkach.
Przedszkolak  może nie zdawać sobie sprawy z własnych postępów, ale procesy myślowe zachodzące w jego mózgu zaczynają analizować każdą sytuację. Po kilkunastu rozgrywkach dziecko bez problemu potrafi określić wynik własnego rzutu! Badania dowodzą, że nauka poprzez zabawę to idealne połączenie. Odchodzi stres związany z przymusem i parciem na rezultaty. Dziecko rozluźnia się, a jednocześnie jego mózg wchodzi na podwyższone obroty. Analizuje każdą sytuację, każdy rzut. Adrenalina i radość wzmagają te procesy. Na tym opiera się fenomen Sokieby- to gra idealna dla każdego malucha, który ma problemy z nauką liczenia. Z wspólnie spędzonego czasu skorzysta również cała rodzina.
---

 Pomysły na kreatywna naukę liczenia przedszkolaka

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jakie zabawy z dzieckiem można zorganizować w domu?


Jakie zabawy z dzieckiem można zorganizować w domu?

Autorem artykułu jest Ewa Agata

Wielu z nas wydaje się, że każdy umie bawić się z dzieckiem. Czasem jednak pomysłów na zabawę brakuje nawet najbardziej kreatywnym rodzicom. Za oknem szaro, ponuro, za zimno na długie wędrówki i trzeba wymyślić zajęcia dla dzieci na te zimowe wieczory. Oto kilka podpowiedzi.
Zabawy plastyczne - malowanie palcami
Malowanie bez użycia pędzelka lubi większość dzieci. Od czasu do czasu można pozwolić na bezwiedne malowanie palcem arkusza papieru, ale od czasem warto zaproponować jakiś cel tej zabawy. Pokażmy dziecku, że za pomocą odcisków palca możemy stworzyć biegające bałwany po śniegu, laurkę dla dziadziusia czy wykropkować jesienny las. Jeśli malowanie palcami nie wystarczy, można pokazać, co może powstać z odcisków dłoni. Dzięki pomalowanej farbką dłoni można stworzyć cały podwony świat: ośmiornicę, rybkę i raka... Spróbujcie, malowanie dłonią i Wam może sprawić radość.
Kuchnia dziecka - czy i tu jest miejsce na zabawy z dzieckiem?
Kuchnia dla dziecka to świat magii: mieszanka zapachu, czarów i panującej nad tym mamy. Pozwólmy dzieciom uczestniczyć w gotowaniu, niech ozdabiają nasze potrawy. Ciastka dekorowane przez dzieci będą o wiele smaczniejsze. Użyjmy do tego lukru, odrobiny barwnika, rękawa dekoracyjnego i pokażmy dzieciom, jak ze zwykłego piernika zrobić niezwykłe dzieło sztuki. Dzieci uwielbiają gotować, tylko trzeba im pokazać, jak to robić, by taka zabawa była dla nich bezpieczna. Jeśli jednak nie chcemy, by dziecko uczestniczyło w samym procesie gotowania, pozwólmy mu wykorzystać kilka produktów prosto z kuchni do stworzenia mozaiki. W tym celu musimy na kartonie narysować mu dowolny obrazek, udostępnić kasze, makarony, mak i tym podobne, dać klej i pokazać, jak piękny efekt można uzyskać. Wyklejanie obrazka nasionami zajmie dziecku dłuższą chwilę, ale będzie miało przy tym wiele radości.
Pamiętajmy, że zabawy plastyczne dla dzieci to nie tylko wielka frajda, ale szansa na poznanie świata, rozwinięcie wyobraźni i radość z czasu spędzonego z rodzicem!
---

www.strefadzieci.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sylwester z dziećmi?


Sylwester z dziećmi?

Autorem artykułu jest Mietek Emocny

Planując przyjęcie sylwestrowe z najmłodszymi, należy odpowiednio się przygotować. Jakie są najważniejsze zasady i w jaki sposób można zorganizować dzieciom czas?
Na początku warto zaprosić znajomych z dziećmi, najlepiej, by wiek pociech był zbliżony, aby przygotować odpowiedni program zabawy. Należy pamiętać, że maluchy nie będą bawić się całą noc, dlatego trzeba przygotować przyjemne posłanie wyłożone miękkimi materacami, kocami, kolorowymi poduszkami. Możemy poprosić rodziców, żeby przynieśli dla dzieci śpiwory.
Konieczne jest udekorowanie mieszkania kolorowymi serpentynami i balonami. Nie możemy zapomnieć o specjalnym menu dla małych gości. Na przyjęciu sylwestrowym nie może zabraknąć szampana bezalkoholowego oraz pysznych przekąsek.
Przygotujmy niezwykłe kanapki z uśmiechniętymi buziami, kanapki wyglądające jak zegar wskazujący północ, deser przypominający postać z bajki lub jakieś zwierzątko. Należy pamiętać, by potrawy składały się głównie z warzyw i owoców. Mali imprezowicze powinni mieć swój odpowiednio udekorowany stolik. Ze względu na towarzystwo najmłodszych, lepiej zrezygnować z petard, a kupić dużo zimnych ogni i podać je dzieciom, pamiętając o zasadach bezpieczeństwa.
Warto zastanowić się, jaki typ przyjęcia organizujemy. Możemy uprzedzić rodziców, że będzie to bal przebierańców lub piżama party. W drugim przypadku dzieci mogą być nietypowo ubrane, np. w dziwnych szlafrokach, dziewczynki z wałkami na głowach, w śmiesznych laczkach itd. Piżama party jest dobrym pomysłem z tego względu, że zabawa sylwestrowa odbywa się w nocy i dzieci szybko pójdą spać bez grymaszenia, że nie chcą przebrać się w piżamki.
Pomysły na zabawy dla maluchów:
Dekoracja
Jedno pomieszczenie zostawiamy bez ozdób i prosimy dzieci, żeby zajęły się dekoracją. Maluchy będą się dobrze bawić przy dmuchaniu balonów, wycinaniu ozdób sylwestrowych. Tym razem rozsypywanie konfetti jest jak najbardziej wskazane.
Strój
Każdy imprezowicz powinien odpowiednio się przygotować do zabawy. Jeżeli nie jest wcześniej ustalone, że organizujemy przyjęcie, na które trzeba odpowiednio się ubrać, możemy poprosić rodziców o przyniesienie starych, kolorowych rzeczy, w które dzieci się przebiorą. Dla pociech powinno to być zaskoczeniem. Stroje połóżmy w jednym miejscu, niech to będą kolorowe, błyszczące bluzki, kamizelki, kapelusze, okulary, biżuteria. Warto też kupić farbki do malowania twarzy. Możemy również zaopatrzyć się w kolorowe spray'e do włosów. Gdy dzieci już będą gotowe, możemy rozpocząć zabawę. Wcześniej należy przygotować odpowiednią muzykę, bo bez niej przyjęcie byłoby nudne.
Orkiestra
Dzieci tworzą orkiestrę, jeden maluch dostaje gazetę, którą na znak rodzica będzie szeleścić, inny weźmie bębenek, kolejne dziecko plastikowy kubek, który na znak nadepnie, następny maluch dostanie drewnianą deskę do krojenia, w którą będzie uderzał pałeczką. Rodzic jest dyrygentem, na jego znak gra dany instrument. Wcześniej oczywiście musi być wszystko wytłumaczone i przećwiczone. Po wykonanym utworze, dzieci mogą zamieniać się instrumentami lub któreś z dzieci może być dyrygentem.
Sylwestrowa łąka
Umawiamy się z dziećmi, że na dźwięk trąbki po pokoju biegają pszczółki, machając skrzydełkami, kiedy słychać bębenki, skaczą żabki itd.
Trudny taniec
Inną znaną zabawą jest taniec w parach z balonem między głowami. Rodzic ustala z dziećmi jakiś układ choreograficzny, który dzieci muszą wykonać w parze z balonem między głowami albo mniejszą piłką, żeby było trudniej.
Postanowienie noworoczne
Dzieci mają pomyśleć o postanowieniu noworocznym, a później je narysować. Reszta imprezowiczów ma za zadnie zgadnąć, co to za postanowienie.
Kosmiczna impreza
Włączamy przygotowaną wcześniej muzykę elektroniczną w zróżnicowanym tempie. W momentach lżejszych, dzieci mają się poruszać jak kukły ze zwieszonymi głowami, ugiętymi nogami. Kiedy pojawią się dźwięki mocniejsze, dzieci poruszają się sztywno jak roboty. Dzięki takiej zabawie reguluje się napięcie mięśni dziecka.

Przygotujmy prosty układ choreograficzny dla dzieci i dorosłych. Jeśli maluchy się zmęczą, można pobawić się w kalambury. W zależności od wieku dzieci, mogą zgadywać i rysować znane im zawody, zwierzątka. Starsze poradzą sobie z rysowaniem ich ulubionych bajek. Świetnym sposobem na zabawę jest piniata w wielu kształtach – aligatora, słoneczka, truskawki. Zabawa polega na przebiciu piniaty z zasłoniętymi oczami, jeśli to się komuś uda, z jej wnętrza wypadają cukierki. Takie piniaty i inne akcesoria imprezowicza znajdziemy w Internecie.
Niezastąpione są również różne gry planszowe. Jeśli dzieci będą chciały odpocząć, możemy im włączyć bajkę, jeśli mamy rzutnik, przyjemność oglądania będzie jeszcze większa. Warto przygotować wcześniej scenariusz zajęć, by maluchy świetnie się bawiły i w przyszłości miały piękne wspomnienia z dzieciństwa. Do zabawy mogą również dołączyć rodzice, którym także proponowany plan przyjęcia może sprawić wiele radości.
---

Najlepsze dekoracje sylwestrowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przygotować własny teatrzyk w domu?


Jak przygotować własny teatrzyk w domu?

Autorem artykułu jest Ewa Agata

Domowy teatrzyk to świetna zabawa dla dzieci w każdym wieku. Każdy w końcu lubi od czasu do czasu poudawać kogoś innego. Świat kukiełek da dzieciom taką możliwość.
Do przygotowania podstawowej bazy kukiełek potrzebujemy naprawdę niewiele: kulki styropianowe (do kupienia w sklepach papierniczych), resztki materiałów, wełnę, tasiemki, guziczki, farbki plakatowe, igłę i nici oraz ruchome oczka i… odrobinę umiejętności. Tych ostatnich potrzeba naprawdę niewiele.
Przygotowanie każdej postaci rozpoczynamy od stworzenia głowy. W tym celu styropianową kulkę malujemy odpowiednim kolorem. Jeśli chcemy uzyskać kolor cielisty, trzeba zmieszać żółty z odrobiną brązowego. Gdy farbka wyschnie, można przykleić oczy, dorysować pozostałe elementy. Jeśli chcemy stworzyć kukiełkę kobiety, należy dokleić jej z wełny odpowiednią ilość włosów.
Do przygotowania tułowia potrzebne nam będą dwa jednakowej wielkości kawałki materiału w kształcie prostokąta. Powinny być odrobinę większe od ręki dziecka. Zszywamy ze sobą te materiały tak, by jedna część pozostała nie zszyta – tam będziemy wkładać dłoń do sterowania kukiełką. W zależności od tego, kim ma być nasza postać z domowego teatrzyku ozdabiamy ją według potrzeb.
Na koniec w styropianowej kulce u dołu drążymy otwór. Wciskamy w niego posmarowany klejem tułów (w miejscu, gdzie powinna znaleźć się szyja) i przytrzymujemy chwilkę. Gdy klej zaschnie, kukiełka będzie gotowa.
Jeśli chcemy urozmaicić zabawę, możemy ze starego kartonu przygotować także scenę do występów. Rodzic musi uszyć kurtynę, a dziecko w tym czasie może karton odmalować i ozdobić.
Zachęcamy do podobnych zabaw z dziećmi, ponieważ w niebywały wręcz sposób rozbudzają dziecięcą wyobraźnię.
---

www.strefadzieci.net

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sylwestrowe menu dla dzieci


Sylwestrowe menu dla dzieci

Autorem artykułu jest Mietek Emocny

Przygotowując przyjęcie, na którym pojawią się najmłodsi, trzeba uruchomić kreatywność. Dla rodzica może to być duże wyzwanie, jednak przyrządzanie potraw z pomocą dziecka stanowi świetną zabawę i sprawia dużo przyjemności.
Musimy pamiętać, że maluchy mają inne upodobania kulinarne w porównaniu do dorosłych. Najmłodsi największą uwagę zwracają na wygląd potrawy. Na szczęście Internet oferuje mnóstwo stron z przepisami na kolorowe dania, przypominające różne zwierzątka, postaci z bajek, przedmioty.
Niewątpliwie szybko znikną z talerza kanapki wyglądające jak uśmiechnięta buzia, wilk, zegar, krowa, myszka czy samochód. Używajmy jak najwięcej kolorowych warzyw, serów, wędlin. Dzieci cały czas się ruszają, dlatego warto przygotować małe przekąski, które nie będą zmuszały do przerywania zabawy. W tym celu możemy przygotować mini zapiekanki z serem i warzywami. Dobrym rozwiązaniem są również nuggetsy z sosem. Jeśli chcemy podać frytki, najlepiej zrobić je samodzielnie z różnych warzyw pokrojonych w paseczki, nie tylko z ziemniaków. Świetnie nadaje się do tego marchewka, która jest słodka, trochę cierpki seler i delikatna pietruszka. Składniki trzeba pokroić, na 3 minuty wrzucić do wrzątku, następnie odcedzić, wysuszyć ręcznikiem papierowym. Wyłożyć na blachę do pieczenia, posypać solą i ulubionymi przyprawami, dodać 2 całe, obrane ząbki czosnku, wszystko skropić oliwą i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 200°C na 45 minut. Frytki będą urozmaicone, a my będziemy pewni tego, co nasze dzieci jedzą. Przygotujmy dzieciom kolorowe, zdrowe sałatki. Ulubionym daniem wszystkich dzieci są naleśniki, na przyjęciu dla maluchów powinny się pojawić z dodatkiem warzyw, sera, wędlin, z pysznym sosem własnej roboty. Tutaj również rodzic ma możliwość zrobienia kolorowych ozdób. Jeśli chcemy, by naleśniki były zdrowsze, mąkę pszenną możemy zastąpić razową.
Ważne są także kolorowe słodycze dla maluchów. Możemy upiec ciasteczka wyglądające jak żabki, samochody, misie, pingwiny itd. Deser jednak może być smaczny i zdrowy. Można przygotować lody bananowe. Bardzo dojrzałe banany należy owinąć folią aluminiową i włożyć do zamrażarki na kilka godzin (najlepiej rano), po 15 minutach od wyjęcia z lodówki, należy je zmiksować blenderem i nałożyć do pucharków, przyozdobić owocami. Innym doskonałym pomysłem na zdrowe słodycze jest krem czekoladowo – ciecierzycowy. W blenderze należy zmiksować orzechy laskowe z namoczonymi wcześniej niesiarkowanymi daktylami, namoczoną, ugotowaną ciecierzycą, kakao, miodem i cynamonem. Krem świetnie smakuje z dodatkiem owoców. Możemy również upiec zdrowe ciasteczka owsiane. Doskonałym sposobem na deser jest galaretka z owocami, przyozdobiona bitą śmietaną i posypana gorzką czekoladą. Możemy również przygotować jabłka z cynamonem pieczone w cieście francuskim. Świetnym pomysłem jest również arbuzowy koszyczek. Najpierw należy wyciąć kształt koszyka. Następnie z miąższu zrobić kulki gałką do lodów, przekładać na talerz obok i wbijać na wykałaczki. Kiedy arbuz będzie już pusty, koreczki wkładamy do środka i podajemy gościom. Do picia najlepszy będzie koktajl owocowy, lemoniada, gorąca czekolada.
Pamiętajmy, że dania powinny być zdrowe i pięknie wyglądające – wówczas z pewnością znikną z talerzy!
---

Zabawa zaczyna się tutaj!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym jest dla rozwoju dziecka zabawa na placu zabaw w porównaniu do siedzenia przed komputerem


Czym jest dla rozwoju dziecka zabawa na placu zabaw w porównaniu do siedzenia przed komputerem

Autorem artykułu jest Adam Kupis

Place zabaw - przestarzały i niemodny artefakt czy konieczny element rozwoju dziecka. Mając na uwadze dobro dziecka, lepiej zapewnić mu odpowiednią ilość ruchu i odpowiednią ilość czasu przebywania wśród rówieśników? Czy może po prostu pójść na łatwiznę i kupić komputer, tak by dziecko bawiło się samo.
Chcąc kupić prezent na święta, każdy rodzic ma na uwadze nie tylko radość i zadowolenie z prezentu, ale także i dobro dziecka. W czasach, gdy Internet jest wszędzie, a możemy w nim znaleźć kompletnie wszystko, warto pamiętać o zgubnym jego wpływie na rozwój psychiki młodych dzieci. Z pewnością wiele osób w nadchodzące święta swoim dzieciom kupi pod choinkę komputer. Czy jednak jest to dobry wybór? Czy zapoznawanie młodego dziecka z cyfrową rozrywką aby na pewno dobrze wpływa na jego wychowanie?
Komputer to wspaniałe narzędzie pracy dla dorosłych oraz pomoc naukowa dla młodzieży. Nie podlega wątpliwościom fakt, że wielu z nas nie potrafiłoby już się obyć bez komputera. Jednak chcąc zorganizować czas dzieciom, warto pamiętać o ich zdrowym rozwoju, tak by nie tylko prezenty świąteczne, ale i codzienne nawyki zapewniały odpowiednią dawkę ruchu i przebywania wśród rówieśników. Zbyt długie siedzenie przed komputerem wpływa niekorzystnie nie tylko na oczy, psując wzrok, ale także na kręgosłup i zachowanie prostej postawy. Ciało człowieka dorosłego, które jest już ukształtowane i rozwinięte, zachowuje się w tej kwestii zupełnie inaczej. Dorośli są zdecydowanie bardziej odporni na długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącej. Natomiast przy tym samym czasie, czyli powiedzmy 8 godzin dziennie, u dziecka mogą pojawić się już jednostki chorobowe związane ze skrzywieniami kręgosłupa.
Dlatego chcąc zapewnić dzieciom zdrowy rozwój, pamiętajmy o tym, jak ważny jest dla nich ruch. Ta z pozoru mała aktywność fizyczna, jaką dostarczy dziecku zabawa na placu zabaw, powoduje, że ciała najmłodszych rozwijają się w prawidłowy sposób. Dlatego dzieciom do lat 14 powinno się ograniczać ilość godzin spędzonych przed komputerem, a zapewniać jak najwięcej aktywnej  zabawy, która da nie tylko rozrywkę, ale i zdrowie.
---

Strona powiązana tematycznie: place zabaw Opoczno

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać miejsce na weekend z dzieckiem?


Jak wybrać miejsce na weekend z dzieckiem?

Autorem artykułu jest Michał Pazdan

Wybór odpowiedniego miejsca na weekend z dzieckiem, które spełni oczekiwania nasze i naszych pociech, nie jest prostą sprawą. Warto wiedzieć, na co zwrócić uwagę, wybierając ośrodek, do którego się wybierzemy, aby nasze wspomnienia z rodzinnego wyjazdu niosły ze sobą tylko dobre emocje.
W zasadzie niezależnie od pory roku zdarza się, że dzięki urlopowi bądź układowi świąt mamy długi weekend. Jak dobrze wykorzystać te parę dni z perspektywy rodzica? Gdzie naprawdę warto wybrać się na weekend z dzieckiem i na co zwrócić uwagę, wybierając cel podróży?

Przystosowanie i wrażenia ogólne
Samo miejsce, do którego się wybierzemy, powinno być ładne. Dla każdego będzie to znaczyło zapewne coś innego, dlatego też powinno podobać się nam i naszym pociechom. Jeżeli w dodatku będzie ciekawe albo i nawet nieco tajemnicze, to tym lepiej. Warto dać szansę dziecku, aby pobudzało swoją wyobraźnię w oderwaniu od telewizji, Internetu czy gier wideo.
Na pewno istotnym elementem, na który należy zwrócić uwagę, jest przystosowanie ośrodka do przebywania w nim dzieci. Plac zabaw, dostęp do gier czy zabawek to niewątpliwe atut, który należy docenić. Udogodnienia dla rodziców z małym dziećmi, takie jak przewijak, wanienka, podgrzewacz do butelek itd. to kolejny z argumentów, który powinien być brany pod uwagę przy wyborze miejsca na weekend z dziećmi.

Kuchnia, czyli może jednak bez hamburgerów?
Dobry kucharz to skarb nie tylko dla znakomitych restauracji, ale również dla miejsc, do których na weekend chcemy zabrać dzieci. Ważne, aby serwowane potrawy były zdrowe, lekkostrawne, ale i atrakcyjnie podane – tak, żeby nawet niejadek nie mógł się oprzeć temu, co zobaczy na talerzu.

Atrakcje na miejscu i w okolicy
Nawet z najpiękniejszego ośrodka będziemy chcieli na chwilę wyjść na spacer czy na krótką wycieczkę. Przed wyborem miejsca na weekend warto zatem sprawdzić, gdzie można wybrać się, aby zobaczyć coś ciekawego. Pamiętajmy, że nie musi to raczej być galeria handlowa. Piękny stary las czy zabytkowa zabudowa okolicznych wiosek i miejscowości będzie tym, co powinniśmy docenić.

Summa summarum chodzi przecież o to, żeby dzieci były zadowolone, mogły się wyszaleć na świeżym powietrzu, z dala od wielkomiejskiego huku i kurzu. Chwila przerwy od komputera czy konsoli przyda się każdemu – również rodzicom, a wspólnie spędzony czas zbliży wszystkich do siebie jeszcze bardziej!
---

Gdze na weekend z dzieckiem

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Monday, December 10, 2012

Waga więzi emocjonalnej z noworodkiem


Waga więzi emocjonalnej z noworodkiem

Autorem artykułu jest Abete

Wczesny kontakt noworodka z rodzicami, w takim samym stopniu z ojcem jak i z matką, jest sprawą nadrzędną i położniczy personel medyczny powinien dołożyć wszelkich starań, aby ten kontakt umożliwić.
Każda chwila życia małego dziecka ma fundamentalne znaczenie: obecność ojca przy narodzinach lub zaraz po nich, układanie dziecka na brzuchu matki tuż po porodzie, system rooming-in, oraz wczesne rozpoczęcie karmienia piersią, które jest nie tylko zdrowe i wartościowe z punktu widzenia rozwoju fizjologicznego, ale także psychicznego i więzi rodzinnych.
Ludzki noworodek jest najbardziej niedojrzały i zależny fizycznie od rodziców spośród wszystkich naczelnych, a człowiek jako jedyny ssak wymaga pomocy przy porodzie i połogu. Źródłem tego stanu jest ewolucja homo sapiens. Dwa miliony lat temu czworonożni przodkowie człowieka przyjęli postawę stojącą, co spowodowało zmianę kształtu miednicy kobiecej i znacznie utrudniło poród. Zwroty główki, których dokuje płód są bezpośrednią konsekwencją ewolucyjnego postępu. Ponadto towarzyszył mu rozwój i powiększenie czaszki oraz mózgu, dlatego noworodki ludzkie musiały zacząć rodzić się wcześniej, zanim osiągnęły dojrzałość. Tkanka mózgowa człowieka rozwijać się zatem musi długo po porodzie przez pierwsze lata życia. Dlatego też tak niezbędny dla prawidłowego rozwoju małego dziecka jest bezpieczny poród i wczesne nawiązanie relacji z rodzicami.
Po urodzeniu noworodek traci fizyczną jedność z matką, nadal jednak jest od niej całkowicie zależny w spełnianiu wszystkich fizjologicznych potrzeb. Aby zaspokoić te prymarne, jak głód i pragnienie, potrzebna jest fizyczna bliskość rodziców oraz przywiązanie uczuciowe. O stopniu przywiązania decyduje nastawienie kobiety do macierzyństwa, które z kolei jest zależne od jej stanu zdrowia psychicznego i fizycznego, wychowania w dzieciństwie, więzów uczuciowych z mężem, bądź ojcem dziecka, warunków materialnych rodziny, planów zawodowych. W prawidłowych warunkach rozwija się stopniowo, co związane jest z konkretną osobą partnera i wizualizacją planowanej ciąży. Świadoma decyzja o poczęciu dziecka wpływa bezpośrednio na jego natychmiastową akceptację. Momentem przełomowym jest poczucie pierwszych ruchów, usłyszenie bicia serca, czy zobaczenie płodu na ekranie monitora ultrasonograficznego.
Aby wesprzeć diadę matka-dziecko po porodzie układa się malucha na brzuchu kobiety. Umożliwia to natychmiastowy kontakt między nimi, który wpływa bezpośrednio na kształtowanie się późniejszych relacji. Pierwsze chwile z dzieckiem i pierwsze karmienie piersią są czasem zapoznawania się, tzw. „zadzierzgnięciem więzi”. Matka nawiązuje kontakt z dzieckiem patrząc mu w oczy, mówiąc do niego, dotykając go, pieszcząc, a noworodek oddziałuje na nią całą swoją osobą, bezbronnością, płaczem, przytulaniem się, właściwie każdym ruchem.
Wspieranie kontaktu matki i dziecka jest jednym z nadrzędnych zadań opieki położniczej w szpitalach. W naszych warunkach niestety nie zawsze jest to praktykowane. Lekarze powinni dbać o pełen profesjonalizm zabiegów położniczych, a położne o spokojny, bezpieczny i świadomy przebieg porodu. Ważne, aby go zindywidualizować. Żadnej kobiecie nie znudzą się komplementy: jesteś dzielna, jesteś dobrą matką, masz śliczne dziecko. Takie słowa, życzliwe gesty i uśmiech korzystnie wpływają na samopoczucie kobiety tuż po porodzie i w pierwszych dniach realnego macierzyństwa, kiedy to burza hormonów załamuje jej wiarę w siebie i swoje możliwości.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Saturday, December 8, 2012

Rozwój dziecka – pierwszy trymestr


Rozwój dziecka – pierwszy trymestr

Autorem artykułu jest Abete

Twoje dziecko rozwija się w brzuchu przez czas 9 miesięcy kalendarzowych lub 10 miesięcy księżycowych. Lekarze określają czas ciąży za pomocą tygodni, których powinno być 40. Ilość dni od poczęcia do urodzenia potrzebna do pełnego ukształtowania się dziecka­ i wynosi 266.
Przebieg ciąży obejmuje trzy trymestry. Pierwszy trwa od zapłodnienia do 13. tygodnia, kształtują się wtedy wszystkie tkanki i narządy potrzebne do życia, powstaje pępowina i łożysko. W drugim trymestrze, między 14. a 27. tygodniem organy dziecka rozwijają się i doskonalą (z tzw. pierwotnych stają się ostatecznymi). Trzeci trymestr to moment ujawniania się różnic osobowościowych i przybierania na wadze, trwa on od 28. do 40. tygodnia, ale już w 37. dziecko jest dojrzałe w takim stopniu, że może się urodzić.
Pierwszy miesiąc
Zaraz po poczęciu zarodek przemierza drogę z jajowodu, gdzie nastąpiło zapłodnienie, do macicy, gdzie pod koniec tygodnia zagnieździ się w błonie śluzowej. Droga zapłodnionej komórki trwa około siedmiu dni (w tym czasie mogą powstać jednojajowe bliźnięta). Po zagnieżdżeniu embrion zachowuje się przez pewien czas jak „pasożyt”, ponieważ pobiera cukier z krwi matki wprost z naczyń włosowatych macicy. Każdego dnia powiększa się dwukrotnie, dlatego po miesiącu jest już dziesięć tysięcy razy większy niż był zaraz po poczęciu. Tworzy się zamknięty system naczyń krwionośnych serca, powstają uszy, nos, nerki, tarczyca, żołądek, jelita, pęcherzyk żółciowy, kończyny. Zawiązki układu nerwowego tworzą się 13. dnia, a 21. zaczyna bić serce – większość matek nie wie jeszcze wtedy, że jest w ciąży.
Drugi miesiąc
Dalej trwa bardzo intensywna praca nad tworzeniem najważniejszych organów i powstają płuca, wątroba, trzustka, tchawica. Różnicują się dłonie i stopy, a także mięśnie i kości. Dziecko zaczyna się indywidualizować – wykształcają się linie papilarne oraz twarz. Pod koniec tego miesiąca kończy się zarodkowy (embrionalny), a zaczyna płodowy okres rozwoju człowieka. Maluszek zaczyna wykonywać spontaniczne ruchy, wygina grzbiet i kark oraz podnosi się i opada. Od poczęcia zwiększył swoje rozmiary aż 40 tysięcy razy i waży obecnie 10 gram. Wszystkie podstawowe narządy wewnętrzne są już ukształtowane, zajmują właściwe miejsca i pełnią swoje funkcje. W internecie oraz na forum o ciąży można zobaczyć wiele fascynujących zdjęć nienarodzonych dzieci z tego okresu.
Trzeci miesiąc
Dziecko zaczyna przygotowywać się do wykonywania czynności potrzebnych, gdy będzie musiało rozpocząć samodzielne życie tj. do oddychania, pobierania pokarmu, wydawania głosu, poruszania się. Staje się zatem bardzo aktywne – przeciąga się, podskakuje, ziewa, dotyka ręką różnych części głowy, rusza ustami, wykonuje ruchy rotacyjne wzdłuż osi ciała. Potrafi już poruszać palcami stóp, zaciska dłoń w piąstkę, otwiera i zamyka usta, marszczy czoło, krzywi się, drży, podciąga i prostuje ręce oraz nogi. Rusza biodrami, przegubem, stopami i palcami, obraca głowę, rusza gałkami ocznymi, robi grymasy mięśniami twarzy, przeciwstawia kciuk pozostałym palcom. Stopniowo ruchy stają się szybsze i bardziej płynne. W dziewiątym tygodniu prostują się plecy, dzięki czemu głowa nie opada już na brzuszek, a górna część klatki piersiowej i ramiona staje się wrażliwa na dotyk. Na dłoniach i stopach pojawiają się zawiązki paznokci, a na skórze wyrasta meszek płodowy (tzw. lanugo).
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wnuk


Wnuk

Autorem artykułu jest Józefa Bożenna Karczewska

Jest radością, szczęściem, nowym etapem w naszym życiu. Taki maleńki, bezbronny, ufny, do pogłaskania, przytulania, podziwiania i nie do końca...nasz. Nie,  bo jest dzieckiem naszych dzieci
 Kochamy go z całego serca, przychylamy nieba, jesteśmy dumni i zachwyceni każdym etapem rozwoju, tym bardziej że odpowiedzialność, wychowanie, opieka nie spoczywa na nas - dziadkach. Teraz jesteśmy z boku, nie na pierwszej linii frontu i - niestety - zdarza się, że przestaje nam to odpowiadać. Zaczynamy mieć wymagania, zaczynamy porównywać, krytykować i pouczać - ' ja to bym...' i - ' za moich czasów...' . Przy okazji z zięcia wychodzą ukryte do tej pory wady, a synowa jakoś nie dorosła do roli ideału...
I tak rodzą się złe emocje, nieporozumienia, które dzielą rodzinę.
Tymczasem nasza rola dziadków, rola ludzi znających życie, mających doświadczenie i wiedzę jest zupełnie inna. Nie powinna polegać na nauczaniu naszych dzieci, bo te są już przecież dorosłe i nasz czas przekazywania mądrości i wychowywania już minął.
Teraz naszym zadaniem jest dać radość wnukowi (przy okazji sobie). Przychodzimy wszak w odwiedziny do dziecka, więc poświęćmy tylko jemu uwagę i swój czas. Zabierzmy go na spacer do parku pozbierać żołędzie czy kasztany, pograjmy w piłkę, badmingtona czy po prostu pójdżmy na plac zabaw. Biegajmy z nim i śmiejmy się z nim. I dużo rozmawiajmy, bo ono ma mnóstwo pytań. Opowiadajmy o świecie, który jest obok, uczmy kolorów jesieni lub wiosny, czytajmy bajki i wymyślajmy nowe, oglądajmy zdjęcia, na których był 'taki malutki', rysujmy pokraczne zwierzątka i wysokie zamki. Dzieci to uwielbiają.
Chwile aktywne spędzone z wnukiem procentują także dla nas. Odkrywamy, że jesteśmy jeszcze sprawni, potrzebni i możemy coś ważnego dać najbliższym i sobie. Może kupimy komputer, by wyjść naprzeciw światu albo zapiszemy się na pływalnię,a na wiosnę kupimy rower? Dobra energia, którą daje nam wnuk, otwiera wiele możliwości i podsuwa wspaniałe pomysły także na siebie.
Dzięki takiej postawie wnuczę będzie tęskniło za następną wizytą dziadków, a nasze dorosłe dzieci będą wdzięczne za dawaną miłość i uzupełnienie luki wychowawczej, na którą zapracowani i zabiegani (jak my kiedyś byliśmy) nie mają czasu.
Pomagajmy więc ile sił swoim dzieciom, ale nie krytyką, to będziemy mieli wspaniałe wnuki i cudowną rodzinę.
---

batel     bateltoiowo.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Podmiotowość dziecka


Podmiotowość dziecka

Autorem artykułu jest Wiktor Bernad

Dziecko jest podmiotem, a nie przedmiotem – ma swoje uczucia, pragnienia i godność, ma prawo do swoich emocji i samostanowienia. Ale co to tak naprawdę oznacza?
Często słyszę , że „opinii dziecka przecież nie można brać na poważnie, bo to tylko dziecko. Ja jestem dorosły i wiem lepiej, a dziecko ma słuchać i się uczyć”. Oczywiste jest, że dorosły w zasadzie zawsze wie lepiej – nie o to jednak chodzi. Spróbujmy się postawić w sytuacji osób dyskutujących na jakiś temat. Wyobraź sobie, że Twój rozmówca wysłucha Twojej opinii, ale robi to w sposób ewidentnie pokazujący, że owa opinia i tak go nie interesuje, bo on wie lepiej. Jeszcze w czasie Twojej wypowiedzi kręci głową, głupio lub pobłażliwie się uśmiecha i generalnie daje Ci do zrozumienia, że najlepiej zrobisz wracając do piaskownicy i lepiąc piaskowe babki.  Zastanów się dobrze, jakie emocje pojawią się w Twojej głowie? Jeśli jesteś uległy, być może ulegniesz sugestii rozmówcy, tak jak to czynią na ogół dzieci i zakodujesz sobie, że Twoje zdanie się nie liczy i lepiej w ogóle się nie odzywać lub jeśli nie jesteś uległy – zaczniesz walczyć i dojdzie do jałowej kłótni, w której nie będzie już chodziło o obronę własnego zdania, ale bardziej obronę własnych, rozdrażnionych emocji.  Zupełnie inaczej będzie jeśli Twój rozmówca okaże Ci autentyczne zainteresowanie, potraktuje poważnie Twoje emocje, jakie wiążą się z tematem rozmowy i nawet jeśli uzna, że nie masz racji, to wytłumaczy Ci to tak, że zrozumiesz swój błąd i w zupełnej, niewymuszonej  zgodzie uznasz opinię rozmówcy za prawdziwą. Czy tak nie jest lepiej? Zobacz jak niewiele trzeba by rozmowa z drugim człowiekiem  na ten sam temat przebiegła zupełnie inaczej.
Pamiętaj, że dziecko w sposób szczególny potrzebuje akceptacji i świadomości, że przeżywane przez nie emocje są ważne dla rodziców i wychowawców nawet, jeśli obiektywnie są dziecięce i infantylne.  Ta potrzeba zmienia się wraz z wiekiem. Musisz również pamiętać, by stopniowo pozwalać dziecku włączać się w procesy decyzyjne, dotyczące jego osoby. Przy małym dziecku może to być wybór dotyczący koloru skarpetek, a przy nieco starszym na przykład wspólna decyzja dotycząca wyboru potrawy na obiad.
Od czasu do czasu dobrze jest również dać dziecku możliwość spełnienia swoich prostych marzeń nawet, jeśli konsekwencje nie będą dla dziecka pozytywne. Wyobraź sobie, że Twoje dziecko uparcie twierdzi, że na obiad zje tylko lody i dużo ciastek. Można zaryzykować zgodę. Konsekwencją będzie zapewne bolący brzuch i doskwierający głód już w godzinę po obiedzie. Dziecko nie umrze od takiego eksperymentu, a my mamy piękną sytuację wychowawczą. Trzeba tylko uważać, by jej nie zmarnować. Jeśli po takim wyczynie padną słowa: „ A nie mówiłem/am – ja zawsze wiem lepiej i masz teraz za swoje”, to cała akcja spali na panewce i dziecko powiąże z nią jedynie negatywne  emocje. Niczego się nie nauczy. Jeśli jednak zaaplikujemy dziecku zdanie typu: „Zobacz synku – nie zawsze podejmujemy właściwie decyzje – zawsze jednak ponosimy konsekwencje tych decyzji, dlatego dobrze jest czasem zastanowić się i posłuchać rady innych ludzi”, to mamy pewność, że dziecko gruntownie przemyśli swoje zachowanie i następnym razem będzie ostrożniejsze i bardziej skore do przyjmowania tego , co mu proponujemy.
To o czym musimy pamiętać przy tym punkcie to zasada, że nie chodzi o to by zawsze i wszędzie na wszystko pozwalać i traktować dziecko jak dorosłego partnera, ale o to, by  dziecko zawsze czuło, że jego emocje są rozumiane i akceptowane, a nie marginalizowane, ośmieszane czy uznane za głupie!
---

http://domowy-pedagog.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Starania o dziecko


Starania o dziecko

Autorem artykułu jest mamma na etacie

Nadszedł ten czas. Jesteś pewna-chcesz zostać mamą. Kiedy i w jaki sposób zacząć przygotowania do zajścia w ciąże? Co powinnaś zrobić, aby spokojnie rozpocząć starania o upragnione dziecko?
Przygotowania do ciąży powinny zacząć się już na 6 miesięcy przed planowanym terminem poczęcia.  Przede wszystkim młoda mama powinna wybrać się do ginekologa i poinformować go o swoich planach. Lekarz powinnien zlecić kilka badań. Pozwoli to sprawdzić czy jesteś zdrowa i czy możesz spokojnie rozpocząć starania o dziecko.
Na liście badań, które powinna wykonać potencjalna matka powinny znaleźć się badania krwi-morfologia, badania biochemiczne krwi, które pozwolą ustalić poziom białka, glukozy, mocznika, kreatyniny, wapnia cholesterolu oraz trójglicerydów. Ważne będzie też oznaczenie grupy krwi oraz czynnika Rh. Jesli czynnik RH matki okaże się ujemny wówczas lekarz może poprosić przyszłego ojca o wykonanie tego samego badania. Jeśliczynnik Rh ojca będzie dodatni, a dziecko go odziedziczy może dojść do konfliktu serologicznego. Na czym to polega? W czasie trwania ciąży do krwioobiegu matki przedostają się krwinki dziecka, które zostaną potraktowane przez organizm matki jak ciało obce. Na ogół jednak konflikt ten ujawnia się dopiero w drugiej ciąży.
Kolejnymi badaniami, o których wykonanie kobieta zostanie poproszona, będą: badanie moczu, próby wątrobowe, RTG klatki piersiowek, cytologia i badania bakteriologiczne, oznaczenie poziomu hormonu tarczycy. Niedobory hormonu tarczycy mogą powodować trudności w zajściu w ciążę. Ważnebędzie też USG dróg rodnych, dzięki któremu lekarz oceni czy w budowie i funkcjonowaniu jajników oraz macicy nie ma nieprawiłowości. Oznaczenie przeciwciał przeciwko Toksoplazmoza gondii oraz cytomegalii. Toksoplazmoza może być bardzo niebezpieczna dla płodu. Może powodować poronienia, wady wzroku i słuchu oraz uposledzenie umysłowe. Cytomegalia z kolei może wywołać u dziecka zapalenie płuc, powiększenie wątrobu oraz żółtaczkę.
Przyszła mama zostanie też poproszona o wykonanie badania na obecność wirusa HIV. Żadna kobieta nie powinna  się oburzać. Aktualnie badanie zleca się wszystkim przyszłym matką. Chodzi tylko i wyłącznie o zdrowie Twojego planowanego potomka. Kobieta zostanie również poproszona o zaszczepienie się przeciwko wirusowemu zapalenieu wątroby typu B oraz różyczce (to szczepienie nie będzie konieczne jeśli w przeszłości chorowała na różyczke lub jeśli była juz na nia szczepiona).
Oprócz tego ginekolog zrobi z potencjalną matką wywiad, na podstawie którego może zlecić dodatkowe badania.
Przyszła mama powinna zadbać również o swoją dietę, zmienić złe nawyki zywieniowe, rozpocząć przyjowanie kwasu foliowego. Powinna prowadzić zdrowy tryb życia.
Kiedy kobieta zadba o wszystkie te aspekty z powodzeniem może rozpocząć starania o dziecko.
---

www.swiatdzieci2.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zabawki kiedyś i dziś


Zabawki kiedyś i dziś

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki

Zabawki są niezbędne dla prawidłowego rozwoju dzieci. Służą nie tylko do tego, aby maluchy czymś się zajęły, ale także rozwijają wyobraźnię, koordynację ruchową, przygotowują do dorosłego życia. Dziś przemysł związany z zabawkami dla dzieci to potężny interes. Jak było kiedyś?
Archeologowie odnajdują zabawki podczas wykopalisk. Zabawki są obecne w każdej kulturze. Najbardziej prymitywne wykonywano z kory, drewna, gliny i bursztynu. Najbardziej powszechne były te, które naśladowały przedmioty używane przez dorosłych. Chłopcy bawili się drewnianymi mieczami, szablami, nożami. Dziewczynki już od najmłodszych lat przygotowywały się do roli matki – do ich zabawek należały lalki. Popularne wśród obu płci drewniane i gliniane klocki i figurki mogły służyć edukacji. Przez wiele wieków dzieci musiały zadowolić się dość skromnymi zabawkami wykonywanymi ręcznie, chociaż zdarzały się wyjątki. Zamożni rodzice obdarowywali swoje pociechy zabawkami z ołowiu lub innych metali, także szlachetnych – złota i srebra. Piłka nigdy nie trafiła do lamusa. Zmieniła się tylko technologia jej produkcji. W przeszłości była to po prostu szmacianka – wypełniano skórzany worek szmatkami i ścinkami. Ciekawym przypadkiem jest grzechotka. W pradawnych czasach była nie tylko zwykłą zabawką dla najmłodszych. Przypisywano jej magiczne właściwości – miało moc odpędzania złych mocy, dlatego małym dzieciom wieszano na szyi malutkie grzechotki. Wkładano je także zmarłym do grobu.

Zupełnie nowoczesnym wynalazkiem jest pluszowy miś. Chociaż figurki zwierząt znane były ludziom od dawien dawna, to pluszak zrobił karierę w XX wieku. Zaczęło się w 1920 roku, kiedy to „Washington Evening Star” opublikowało rysunek przedstawiający prezydenta Stanów Zjednoczonych Theodore'a Roosvelta, który z litości rezygnuje z zastrzelenia małego niedźwiadka. Obrazek zainspirował pewnego sklepikarza z Brooklinu do stworzenia pluszowego misia o nazwie Teddy, który początkowo był wypełniany wiórami lub wełną drzewną. Z czasem zaczęto używać tworzyw sztucznych. Pluszak zyskał sympatię na całym świecie, bo można się do niego przytulić, poza tym raczej nie ulega usterkom.

Pluszowy miś nie traci na popularności, pomimo tego, że dziś wybór zabawek jest ogromny. Zwykłe lalki, maskotki, samochodziki, traktorki i klocki nie wystarczają wybrednym małym konsumentom. Dziś na topie są quady, laptopy, drogie rowery. Czasami nowe pomysły, które producenci próbują sprzedać rozkapryszonym małoletnim, wprawiają rodziców w konsternację i zakłopotanie. Przykład? Japońskie maskotki Pan Szczoszek i Kupek, które obrazują fekalia, niemiecka gra Snotty Snotter polegająca na wycieraniu „gili” spod nosa zabawki lub świnka Schweine Schwarte, którą tuczy się po to, żeby pękła.
---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

In vitro


In vitro

Autorem artykułu jest Paweł End

In vitro jest terminem określającym zapłodnienie pozaustrojowe. Jest to połączenie komórki jajowej oraz plemnika w warunkach laboratoryjnych. Odbywa się ono poza ciałem kobiety. Na tę metodę decydują się pary, które nie mogą począć dziecka metodą naturalną. Obecnie in vitro jest coraz popularniejszym sposobem na zapłodnienie.
plemnikiGdy wszelkie możliwe metody zapłodnienia zawiodą, a para marzy o dziecku, wyjściem z sytuacji może być zapłodnienie metodą in vitro. Jest to coraz powszechniejszy sposób na powiększenie rodziny, choć mocno krytykowany przez Kościół katolicki.

Zabieg In vitro poprzedza terapia hormonalna. Kobieta przez około 2 tygodnie przyjmuje pigułki, których celem jest stymulacja produkcji komórki jajowej. W tym czasie wykonuje się także badania krwi oraz USG, dzięki czemu można określić najlepszy moment na pobranie komórki. Podczas zabiegu komórki jajowe zostają połączone z plemnikami. Gdy w wyniku zapłodnienia pojawią się zarodki, umieszcza się je następnie w macicy. Jeśli zabieg się powiedzie i nastąpi ich zagnieżdżenie, można zdiagnozować, ze kobieta jest w ciąży. Pierwsze zapłodnienie metodą in vitro miało miejsce w 1973 roku, jednak dopiero w roku 1978 r. zabieg ten zakończył się szczęśliwie porodem. Wówczas na świat przyszły zdrowe trojaczki.

Zapłodnienie metodą in vitro, mimo, iż jest coraz popularniejsze, nie daje wyjątkowo dużych szans na powodzenie. Wyniki zależne są od wieku pacjentki. Kobiety w grupie 35 lat i mniej, mają największe szanse na powodzenie, chociaż to i tak jest zaledwie 28 – 30 %. Im kobieta jest starsza, tym szanse maleją. Często zdarza się, że pomimo udanego zapłodnienia, kobieta nie jest w stanie donosić ciąży. Istnieje możliwość powtórzenia zabiegu nawet do sześciu razy. Wówczas szansa na poczęcie się zwiększa. Niestety wiele par nie może sobie pozwolić na dalsze próby, ponieważ koszt takiego zabiegu jest wysoki, wynosi ok. 8-10 tys. złotych, dlatego też wielu osób zwyczajnie na to nie stać.

Istnieje ryzyko powikłań na skutek prowadzonej przed zabiegiem kuracji hormonalnej. Dochodzi wówczas do zespołu hiperstymulacji jajników. Mogą wówczas utworzyć się na jajnikach torbiele. Może się także zwiększyć ryzyko zachorowalności na nowotwór. Zdarzają się także powikłania ciąży, które najczęściej objawiają się powstaniem ciąży bliźniaczej lub mnogiej. Zwiększa się także ryzyko wewnątrzmacicznego obumarcia płodu. Ze względu na możliwość wystąpienia ciąży mnogiej istnieje większe ryzyko wystąpienia mózgowego porażenia dziecięcego.
Mimo ryzyka i trudności in vitro jest obecnie najefektywniejszą metodą sztucznego zapłodnienia; dla wielu par jedyną drogą do przyjścia na świat ukochanego dziecka.
---

Więcej informacji na temat metody in vitro znajdziesz na stronie: http://invitro.net.pl Zapraszamy!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prawa mamy na porodówce


Prawa mamy na porodówce

Autorem artykułu jest mamma na etacie

W coraz większej ilości szpitali ciężarne kobiety, które trafiaja na porodówkę traktowane sa po ludzku. Jednak nie zawsze tak jest. Jeśli prawa rodzącej są łamane powinna stanowczono powiedzieć "STOP".
Lekarza mają obowiązek traktować pacjentów, a więc również kobiety rodzące jak ludzi, a nie kolejne zadanie do wykonania. Lekarze, położne, a również pielęgniarki bardzo częśto zapominają o tym w szpitalnym zgiełku, w ogromie zadań do obowiązków, które czekają na nich każdego dnia. W takich sytuacjach to właśnie pacjenci powinni głośno upominać się o swoje prawa, w koncu prawa te zapisane są w Karcie pacjenta. Każda kobieta w ciąży wyjątkowe traktowanie zapewnione przez Konstytucje. Być może każda kobieta, która w najbliższym czasie ma przed sobą pobyt na porodówce i na salach poporodowych powinna zapisać na kartce swoje prawa, a kartkę tę spakować do torby i zabrać ze sobą do szpitala.
A oto prawa rodzących:
1.Prawo do poszanowania godności i intymnośći
Która kobieta nie zapadłaby się z pod ziemię, gdy lekarz kazałby się jej rozebrać bądź też mówić o intymncyh sprawach, a wokół kręciłoby się mnóstwo obcych ludzi jak np. studenci medycyny? W izbie przyjęć kobieta ma zapewnioną intymność, ma też prawo rodzić w pojedynczej sali porodowej- za taką salę szpital nie może pobierać żadnych opłat. A co jeśli szpital nie posiada pojedynczych sal? W takiej sytuacji w zbiorowych salach powinny znajdować się ścianki izolujące. Narodzinom dziecka powinien towarzyszyć tylko ojcec tego dziecko (babcia, ciocia), a nie ojcowie wszystkich rodzących się w tym czasie dzieci.
W porodzie czy też badaniu bez zdgody kobiety nie mogą również uczestniczyć osoby, których obecność nie jest konieczna. Lekarz ma obowiązek zapytać o zgodę kobietę, jeśli tego nie zrobi musi liczyć się ze stanowczym protestem. Również w czasie obchodu kobieta ma prawo wymagać zasłonięcie łóżka parawanem, zamknięcia drzwi do sali, a przede wszystkim przekazywania jej informacji w dyskretny sposób.
Kolejną istotną rzeczą jest sposób w jaki lekarze czy pielęgniarki zwracają sie do pacjentek. Pod żadnym pozorem nie powinien być to krzyk, wulgarne słowa, czy tez komentowanie, w przykry dla pacjentki sposób, przebiegu porodu. Personel szpitala powinien równiez dołożyć wszelkich starań, aby nie zadawać kobiecie zbędnego bólu.
2.Prawo do życzliwości i informacji
W szpitalu nie ma miejsca na niegrzeczność czy lekceważenie. Sytuacje, w ktorych kobieta nie wie jaki jest jej, czy dziecka, stan zdrowia, jakie leki przyjmują czy tez jakie zabiegi ich czekają. Lekarze i położne z własnej inicjatywy powinni przekazywać pacjentom pełne informacje o postępach porodu, podawanych preparatach, o zabiegach i ich skutkach, a przede wszystkim o stanie zdrowia dziecka. Nawet jeśli przy przyjęciu do szpitala kobieta podpisała zgodę na leczenie ma prawo nie wyrazić zgody na różne zabiegi jak np. nacięcie krocza czy podanie oksytocyny.
3. Prawo do wyboru szpitala, w którym urodzi się jej dziecko
Każda kobieta może dowolnie wybrać szpital, w którym urodzi swoje dziecko, może również podjąć decyzję o porodzie w jej własnym domu. Może zdarzyć się tak, że w wybranym przez przyszłą matkę szpitalu nie ma miejsc, wówczas szpital ma obowiązek skierować rodzącą do placówki zapewniające podobne warunki.
4.Prawo do porodu z bliską osobą oraz prawo do kontaktu z rodziną przed i po porodzie
Każda rodząca kobieta ma prawo wybrać dowolną osobę, która będzie jej towarzyszyły na sali porodowej. Nie musi być to jej partner. Towarzyszyć kobiecie może jej matka, siostra czy nawet przyjaciółka. Szpital nie może pobierać za to opłat, jest to całkowicie bezprawne.
Także rodzina ma prawo kontaktować się z kobietą, jeśli nie ma ku temu przesłanek szpital nie może takiego kontaktu utrudniać. W regulaminie szpitala jest jasno okreslone w jakich godzinach można odwiedząć pacjentki.
5.Prawo do decyzji w jaki sposób urodzi się dziecko
Jeśli nie ma żadnych przeciwskaza kobieta powinna mieć prawo do chodzeia po sali, kucania, przyjęcia najwygodniejszej dla niej pozycjia także korzystania piłki, stołka porodowego czy wanny jeśli szpital takie posiada.
6.Prawo do przytulenia dziecka zaraz po porodzie
Każdy zdrowy noworodek powinien przebywać ze swoją matką, być przystawiony do piersi w ciągu dwóch godzin od porodu.
Na sali poporodowej dziecko powinno cały czas przebywać z matką, położne natomista powinny służyć pomocą i radą jeśli matka ma jakiekolwiek problemy z karmieniem czy pielęgnacją swojego nowo narodzonego dziecka.

Jeżeli którekolwiek z powyższych praw zostało naruszone pacjentka może złożyć skrgę do:
-dyrekcji szpitala
-Biura Praw Pacjenta (022 572 61 55 lub www.bpp.waw.pl)
-Nzcelnej Rady Izby Lekarskiej (www.nil.org.pl)
-Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych (wwwizbapiel.org.pl)
W skardze takiej musi znaleźć się informacja o tym, w którym szpitalu odbywał się poród, kiedy przyszło na świat dziecko oraz w jakich dniach kobieta przebywała w szpitalu. W skardze musi sie też znaleźć opis zdarzenia, a także prośba o wyciągnięcie konsekwencji.
Zainteresowane kobiety mogą też zajrzeć na stronę Fundkacji Rodzić Po Ludzku (www.rodzicpoludzku.pl).



---

www.swiatdzieci2.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kiedy powinno się odpępnić noworodka?


Kiedy powinno się odpępnić noworodka?

Autorem artykułu jest Abete

Odpępnieniem nazywamy odcięcie pępowiny po porodzie. W Polsce i w Europie wykonuje się je zaraz po urodzeniu dziecka, ale przed wydaleniem łożyska. Położna czeka aż sznur pępowinowy przestanie tętnić, wówczas w odległości 2 cm od pępka zaciska plastikowy klem i specjalnymi nożyczkami przecina nad nim pępowinę.
Wczesne odpępnienie zalecane jest w przypadku konfliktu serologicznego. Wykonuje się je natychmiast po wyjściu dziecka z kanału rodnego. Jest on umotywowane ograniczeniem przepływu krwi między dzieckiem, a łożyskiem, które w tym przypadku mogłoby mieć poważne konsekwencje – we krwi matki występują przeciwciała mogące atakować tkanki płodu. Rozporządzenie Ministra Zdrowia mówiąc o standardach opieki okołoporodowej stwierdza, że należy zaciskać pępowinę po ustaniu jej tętnienia. Stąd poza tym wyjątkiem konfliktu serologicznego w placówkach praktykuje się czasowe odcinanie pępowiny w chwili, gdy przestaje ona tętnić.
Naczynia w pępowinie, jeśli nie zostaną zmiażdżone mechanicznie, to naturalnie zapadają się w ciągu kilkunastu minut. Tkanki w sznurze pępowinowym pod wpływem światła i temperatury zaczynają pęcznieć, a tym samym zamykać żyłę i dwie tętnice, czym doprowadzają do ustania przepływu krwi. Wczesne odcinanie pępowiny może wiązać się z ryzykiem niedokrwienia i wstrząsu hipowolemicznego, ponadto nie daje krwi krążącej u noworodka szans na wysycenie się czynnikami krzepliwości, co z kolei ciągnie za sobą konieczność podania witaminy K. Zauważalny jest także związek między szybkim zaciśnięciem pępowiny, a anemią, często bardzo niebezpieczną dla noworodka ze względu na niewielkie rozmiary ciała.
Dlatego coraz więcej lekarzy i biologów zachęca do późnego odpępniania, przynajmniej po 30 sekundach od narodzin. Późnie odpępnienie ma wpływ na wzrost hematokrytu i liczby erytrocytów, a także poziomu żelaza we krwi dziecka, co znacznie zmniejsza ryzyko anemii. U wcześniaków zaś prowadzi do lepszej adaptacji układu oddechowego, ograniczenia stosowanej w tym okresie farmakologii oraz znacznie zmniejsza ilość zakażeń. Lekarze zauważają jednak niebezpieczeństwo związane z hiperbilirubinemią w pierwszej dobie życia, a co za tym idzie z żółtaczką fizjologiczną o cięższym przebiegu. Zauważa się jednak, że mimo zwiększonego poziomu bilirubiny, przebieg żółtaczki jest podobny miedzy 3. a 14. dniem w porównaniu do grupy zdrowych dzieci. Korzyści natury ogólnorozwojowej z późnego odpępniania są natomiast znaczne. W serwisach dla kobiet w ciąży można przeczytać, że lekarze wiążą nadpobudliwość, kłopoty z koncentracją czy białaczkę, choroby nerek i wątroby ze zbyt szybkim zaciśnięciem naczyń pępowinowych.
Późne odpępnienie definiuje się jako odcięcie pępowiny po minimum 30 sekundach od narodzin dziecka. W tym przypadku nie można jako wiarogodnego wskaźnika stosować zaniku tętnienia, bo badanie tego zjawiska jest oparte na subiektywnych odczuciach położnej. Późne odpępnienie stosuje się najczęściej w domach narodzin – zwykle pozwala się dziecku leżeć na nagim brzuchu matki jeszcze na pępowinie przez 5 minut. W czasie wykonywania tego zabiegu, dziecko powinno znajdować się nie wyżej niż 10 cm nad łożyskiem. Najlepiej jeśli późne odpępnienie skojarzone jest ze wczesnym kontaktem skóra-do-skóry i obejmuje 3 minuty od urodzin do przecięcia sznura. Po założeniu klemu wykonuje się zabiegi pielęgnujące noworodka i konsultuje jego stan zdrowia z pediatrą.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak bezpieczne jest cięcie cesarskie?


Jak bezpieczne jest cięcie cesarskie?

Autorem artykułu jest Abete

Cesarskie cięcie wywodzi się ze starożytnego Rzymu. W dawnych czasach było wykonywane tylko w przypadku śmierci kobiety ciężarnej, ponieważ prawo zakazywało grzebania zwłok bez wyciągnięcia z macicy płodu. Obecnie jest szeroko stosowane jako praktyka położnicza w momencie, gdy poród fizjologiczny zagraża życiu i zdrowiu matki lub dziecka.
Coraz częściej jednak można się spotkać z wykonywaniem zabiegu na życzenie kobiety. Jest to zwykle oparte na leku przedporodowym matki tzw. tokofobii. Czy jednak jest bezpieczniejsze niż poród siłami natury?
Wskazań do porodu przez cesarskie cięcie jest wiele. Najczęściej wiążą się one z dużym ryzykiem uszczerbku na zdrowiu w wyniku fizjologicznego wydania na świat potomka. Są to m.in. nieprawidłowe ułożenie główki, nieprawidłowe położenie płodu, poród przedwczesny, gdy istnieje ryzyko uszkodzenia ciała dziecka, brak postępu porodu, wtórny zanik czynności skurczowej, wypadnięcie pępowiny, przedwczesne odklejenie łożyska, a także choroby kardiologiczne, neurologiczne matki, czy choroby wzroku oraz stan po wcześniejszym cięciu cesarskim przebytym względnie niedawno.
Zdarza się jednak, że matki decydują się na ten rodzaj rozwiązania z powodu tzw. tokofobii, którą definiuje się jako zaburzenie psychiatryczne charakteryzujące się strachem przed ciążą i porodem. Często też, niestety, decyzja wynika z błędnego poczucia matki, że „tak będzie lepiej”, i że „będzie mniej bolało”. Przeświadczenie to jest nieprawidłowe, ponieważ zauważa się sporą ilość powikłań po tym zabiegu oraz jego negatywny wpływ na stan zdrowia matki i dziecka. Przede wszystkim zwiększa ono ryzyko rzadkich, ale ciężkich zaburzeń. Ponadto kobiety po cięciu cesarskim wolniej wracają do zdrowia, dłużej leżą w szpitalu, później oswajają się z dzieckiem i mają większe trudności w karmieniu piersią. Maleją też szanse na kolejna ciążę.
Powikłania związane są z wystąpieniem takich zaburzeń, jak: krwotoki, zakażenia, niedrożność jelit oraz choroba zatorowo-zakrzepowa. Może dojść do rozległego przerwania tkanek i uszkodzenia narządów, np. pęcherza moczowego, moczowodów i jelit. Rutynowa antybiotykoterapia minimalizuje infekcje okołoporodowe, ale ich w tym przypadku nie wyklucza. Utrudniony powrót do zdrowia związany z raną ciętą brzucha, zniechęca do karmienia piersią i wejścia w rolę matki. Duża ilość kobiet po cięciu cesarskim mówi, że poród był dla nich traumatycznym przeżyciem. Natomiast matki rodzące fizjologicznie mówią o trudzie, ale także o tym, że natychmiast zapomniały o bólu i szybko wróciły do formy. Trudniejszy powrót do zdrowia to także dłuższy pobyt w szpitalu, zwykle o 5 dni względem naturalnego. Ponadto ból przerwanych tkanek jest większy i częstokroć wymaga zażywania leków, co znów odsuwa w czasie rozpoczęcie karmienia piersią i może doprowadzić do zaniku pokarmu.
W przypadku cięcia maleją też szanse na kolejną ciążę. Naruszona macica może nie przyjąć zarodka do zagnieżdżenia, a blizna po rozcięciu tkanek zaburzyć prawidłowe usadowienie się jaja płodowego. W takim przypadku zdarzają się powikłania w postaci łożyska przyrośniętego lub przodującego, a także przedwcześnie odklejającego się. Dzieci narażone są na przedwczesny poród i niską wagę urodzeniową. Zwiększa się też ryzyko pęknięcia macicy i rozejścia blizny. Poza tym pierwszy poród drogami brzusznymi zwykle kończy się koniecznością stosowania tego zabiegu przy kolejnych porodach. Bez zagrożenia życia dopuszcza się trzy ciąże i trzy porody drogą cięcia cesarskiego.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pierwsze chwile życia dziecka


Pierwsze chwile życia dziecka

Autorem artykułu jest Abete

Nowonarodzone dziecko nie wygląda jak na obrazku, nie jest różowe, pulchne i uśmiechnięte. Głowę ma wydłużoną, skórę owłosioną i pokrytą mazią, nogi i rączki są sine, twarz wykrzywia grymas. Zdarza się, że sutki u dziewczynek i chłopców są opuchnięte. Dlaczego się tak dzieje i co fascynującego może być w nowym człowieku.
Noworodek opuścił środowisko wodne przez wąski kanał rodny. Aby go pokonać musiał dostosować wymiary ciała do szerokości kostnego korytarza. Dlatego właśnie jego główka jest wydłużona, to efekt zachodzenia na siebie kości ciemieniowych. Ciemiączka i szwy u zbiegu pokrywy czaszki nie zarastają się w czasie życia płodowego, dzięki czemu możliwa jest ich „praca”, by dostosować się do ograniczonej przestrzeni w trakcie porodu. Skóra dziecka pokryta jest resztkami meszku płodowego, tzw. lanugo oraz mazią płodową, która chroniła dziecko przed infekcjami i podrażniającym wpływem niektórych związków w wodach płodowych. Sine rączki i nóżki wynikają z niedojrzałości układu krążenia, krew dociera po prostu wolniej do kończyn. Dzieci rodzone po terminie mają często „skórę praczki”, od zbyt długiego pobytu w wodzie.
Sina buzia i wybroczyny na ciele to skutek siły skurczów wypychających dziecko na zewnątrz. Zdarzają się nawet otarcia barków, czy złamania obojczyka podczas przechodzenia przez wąski kanał rodny. Szybko się jednak goją. Noworodek ma zapuchnięte oczy, co chroni go przed ostrym światłem i przyzwyczaja do innego natężenia panującego w nowym środowisku. Niezależnie od płci dzieci mogą mieć opuchnięte sutki, a dziewczynki okolice pochwy – związane jest to z hormonami matki, które przenikały do płodu. Czasem z sutków mogą wypływać krople mleka. Z tego powodu także zauważa się na ciele noworodków pryszcze i krostki. Wszystkie te objawy ustępują, co matka może zaobserwować spędzając z dzieckiem czas podczas urlopu macierzyńskiego. Po kilku tygodniach staje się ono rozkosznie pięknie, co nie jest bez znaczenia.
Atrakcyjność dzieci jest naukowo potwierdzonym trikiem natury, która w ten sposób chroni je przed porzuceniem i przywiązuje do rodziców. Niemowlę wygląda bezbronnie i rozkosznie dzięki dużej głowie, zaburzonych proporcjach ciała i dużych oczach. Delikatna skóra zachęca do pieszczot i pocałunków, co gwarantuje dziecku fizyczny kontakt z rodzicami. Rozdzierający płacz odbierany, jako katastrofa mobilizuje psychicznie. Grymas uśmiechu natomiast porusza każdą kobietę i każdego ojca – właśnie tak, ponieważ mężczyźni, którzy nie mają jeszcze dzieci są mniej podatni na ich wdzięki. Dodatkowo każde małe dziecko jest niepowtarzalne i tak naprawdę wszystkie się od siebie różnią.
Noworodek ma około 20 milionów gruczołów, które wydzielają enzymy trawienne. W całym ciele zaś znajduje się około 100 miliardów neuronów, między którymi nieustannie przekazywane są bodźce. Na świecie jest mniej połączeń telefonicznych niż u człowieka połączeń nerwowych. Każdy z ludzi powstał w wyniku zespolenia materiału genetycznego zawartego w gametach rodziców. Była to niepowtarzalna kombinacja, a liczba możliwych wariantów w tym przypadku wynosiła od 80 do 150 miliardów – to dowód na niepowtarzalność każdego osobnika. Od poczęcia do urodzenia masa ciała powiększa się aż 10–11 milionów razy, a z jednej komórki powstaje organizm liczący ponad 200 milionów komórek o zróżnicowanej funkcji i specjalizacji oraz o dużym mózgu wyposażonym w kilkanaście miliardów neuronów i ciągle zmieniających między nimi się wiązań.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Poród w Domu Narodzin


Poród w Domu Narodzin

Autorem artykułu jest Abete

Na Zachodzie coraz popularniejsze są Domy Narodzin. To samodzielne placówki prowadzone przez zespoły położnych, w których kobieta wraz z rodziną przygotowuje się do porodu i połogu. Prowadzone są tam zajęcia teoretyczne, badania lekarskie, a potem także poród.
Idea Domów Narodzin bierze swój początek w konieczności zmiany nastawienia społecznego do ciąży i porodu. Cały czas zapominamy, że są to zjawiska fizjologiczne, a nie choroba. Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce prowadzenie rodzącej i położnicy związane było z koniecznością długiego pobytu w szpitalu bez możliwości widzenia męża czy rodziców, natomiast w Niemczech w tym czasie nagminnie praktykowano wywoływanie porodów kroplówką naskurczową lub przebijaniem pęcherza płodowego. Stąd biorą się obecnie działania wielu ludzi prowadzące do polepszenia jakości prowadzenia porodu, szczególnie zmniejszenia ingerencji medycznej, jak również zadbania o komfort psychiczny rodzącej.
W tych placówkach przygotowuje się kobietę do wejścia w nową rolę – rolę matki. Prowadzone są zajęcia teoretyczne dla chętnych, a także kursy i wykłady w ramach szkoły rodzenia. W tym czasie zainteresowane osoby maja szanse poznać palcówkę i oswoić się z pomieszczeniem, w którym odbędzie się poród. Dzięki temu czują się tam jak w prawdziwym domu. Przyszła matka bądź oboje z rodziców są prowadzeni od początku ciąży przebiegającej fizjologicznie aż do okresu połogu przez tą sama położną. Kontakt między nimi jest miły, swobodny, niewymuszony, a także gwarantuje oparcie w osobie kompetentnej, która zareaguje w chwili jakiejś nieprawidłowości. Dostępna jest także możliwość konsultacji z psychoterapeutą, terapeutą rodzinnym czy pracownikiem socjalnym, co jest zwłaszcza korzystne dla samotnych matek.
Głównym założeniem prowadzenia porodu w Domu Narodzin jest zachowanie jego naturalnego przebiegu, w myśl porzekadła „jeśli idzie samo, idzie najlepiej”. To ważne wydarzenie odbywa się w pokoju urządzonym nie jak szpitalna sala, ale przytulne mieszkanie, panuje w nim miła atmosfera, a przede wszystkim zachowane jest poczucie intymności. Zwraca się także szczególna uwagę na brak medykalizacji porodu: nie podaje się niepotrzebnych kroplówek naskurczowych, nie przebija pęcherza płodowego, nie podaje znieczuleń – w ich miejsce proponuje się kąpiel, masaż, okłady, czy nawet akupunkturę lub homeopatię, czy pracę z fizjoterapeutą. Przy porodzie może być obecna cała rodzina, ojciec może zostać z matką i dzieckiem tak długo jak chce, a jeśli wszyscy są w dobrej formie mogą iść do domu. Położna odwiedza ich przez kolejne dni i pomaga przy pielęgnacji noworodka, a także sprawdza jego stan zdrowia.
Domy Narodzin przystosowane są do prowadzenia ciąży niskiego ryzyka i porodu fizjologicznego. Przygotowane są także na doraźne udzielanie pierwszej pomocy i zachowują łączność z najbliższą placówką szpitalną (maksymalna odległość 10 km) i z lekarzami. Wspierają rodzącą, tak by uwierzyła w swoje siły i uświadomiła sobie, że tylko od niej zależy powodzenie porodu – nie od personelu czy dostępnych leków. Przede wszystkim takie podejście do porodu nie demonizuje go, nie rozwija depresji z ciąży, nie pozostawia traumy, która utrudnia dalszą prokreację. Pokazuje, że jest czymś naturalnym i niegroźnym, że można do niego podejść bez paniki i w otoczeniu życzliwych ludzi.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Tato i noworodek, czyli od pierwszych chwil razem


Tato i noworodek, czyli od pierwszych chwil razem

Autorem artykułu jest Abete

Mężczyzna może, a nawet powinien włączyć się w opiekę nad małym dzieckiem zaraz po porodzie. Bynajmniej nie dlatego, że staje się to coraz bardziej modne, ale dlatego, że potrzebne jest matce i noworodkowi. Konkretne wsparcie, jakie daje mąż nie można zastąpić kontaktem z położną, babcią, czy nawet matką.
Weź urlop
Możesz wziąć jeden tydzień urlopu tacierzyńskiego, a od 2012 roku dwa tygodnie. Ojcowie skarżą się, że to niewiele, ale i tak większość z nich w ogóle z niego nie korzysta. Urlop ten najlepiej wziąć zaraz po porodzie, kiedy żona i dziecko wrócą do domu. Wyłącz telefon i nie dobieraj maila. Będziesz mógł od razu włączyć się w opiekę nad dzieckiem i pielęgnację, co jest ważne zwłaszcza dla młodej matki, która zwykle nie radzi sobie z niczym w pierwszych dniach – jest obolała i zmęczona, uczy się karmić piersią, często płacze bez powodu. Nie łudź się, że sama sobie z tym poradzi, a przy tym posprząta mieszkanie i ugotuje obiad.
Nie wierz w mity
Nie daj sobie wmówić, że siedzenie z dzieckiem w domu jest tylko dla matek. Opieka nad potomstwem jest w przypadku człowieka biologicznie umotywowana niezależnie od płci – z tym, że każde z rodziców ma do spełnienia inną rolę. Nie wierz w to, że matka instynktownie wie, jak zająć się dzieckiem, a ty sobie nie poradzisz. Twoja żona jest tak samo zagubiona jak ty, razem będzie wam łatwiej przejść przez najtrudniejsze momenty. Często po porodzie kobieta zwraca uwagę tylko na dziecko, ale nie wmawiaj sobie, że to już się nie zmieni. Wasza relacja ma się teraz umocnić, a nie oziębić – pokaż jej, że tobie też zależy na maluszku.
Buduj relację z dzieckiem
Więź łącząca matkę i dziecko jest bliska i intensywna, oparta na kontakcie fizycznym. Natomiast relacja z ojcem budowana jest stopniowo, przez zabawę, wspólne spędzanie czasu, a potem pokazywanie świata. Dlatego zajmij się noworodkiem już od początku i weź kilka czynności związanych z pielęgnacją małego dziecka na siebie. Dzięki temu poznacie się lepiej i nauczycie się na siebie reagować, dziecko będzie odróżniało cię od mamy, a nie kojarzyło z rzadko widywanym gościem. Poza tym bliski kontakt teraz jest inwestycja w przyszłość. Nie wierz w to, że ojcowie włączają się w opiekę dopiero, gdy dziecko jest duże, chodzi i mówi – wtedy jest już za późno. To jak zaangażujesz się teraz, ma wpływ na późniejsze lata waszego życia. Łatwiej radzą sobie z wiekiem dojrzewania rodzice, którzy nawiązali głębszą relację z dzieckiem.
Zadbaj o wasz związek
Zarezerwuj czas dla żony, aby choć chwilę porozmawiać sam na sam, jak dziecko śpi. Wyręczaj ją w niektórych obowiązkach i motywuj do działania, nie pozwól żeby zalała się łzami albo zalegała godzinami w łóżku. Wspieraj i bądź maksymalnie wyrozumiały – wyślij ją na spacer, do koleżanek, na zakupy. Mów, że jest piękna, bo z pewnością się tak nie czuje. Jesteś teraz domowym katalizatorem, bo możesz być w miarę obiektywny i sprawiedliwy. Nie naciskaj na seks po ciąży – potrzeba trochę czasu, aby rana krocza się zagoiła, a poziom hormonów wyrównał. Wiele młodych matek nie ma w tym czasie ochoty na zbliżenia, ale to zawsze mija. Pamiętaj jednak, że ty też musisz odpocząć. Daj sobie taryfę ulgową i nie oceniaj siebie zbyt surowo. Zadbaj o czas relaksu, obejrzyj mecz, spotkaj się z innymi ojcami, pobiegaj. Każde z was musi mieć prywatną przestrzeń.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bezpieczna zabawa


Bezpieczna zabawa

Autorem artykułu jest Anna Mańko

Nie jestem zwolennikiem bezstresowego wychowania. Ale nie jestem również zwolennikiem wychowywania przez bicie. To nie działa. Jasne, może sprawia, że dziecko przez chwilę ze strachu jest grzeczne. Ale moim zdaniem najlepszy jest złoty środek.
Ważna jest zarówno konsekwencja w karze, jak i zapewnienie dzieciom radości, zabawy – po prostu dzieciństwa.
 Pamiętam jak mi w dzieciństwie brakowało miejsca do bezpiecznej zabawy. Jasne – mieliśmy podwórko, las, ulicę. Ale jedyny w miasteczku plac zabaw należał do przedszkola i tym, którzy do niego nie chodzili nie wolno było się tam bawić.
Dziś jest inaczej. Dzisiaj na każdym osiedlu są place zabaw, a w wielu nawet małych miastach są sale zabaw.  Dzieci mają bezpieczne miejsca w których mogą się wyszaleć. Rodzice są spokojni o swoje pociechy. Tego brakowało w moich czasach. Ech. Jak to brzmi. W moich czasach. Jakbym była stara. A ja chyba po prostu dojrzewam.
 Bo bezpieczeństwo dzieci staje się dla mnie naprawdę ważne. Bo ich dzieciństwo jest czymś co należy chronić, dbać o nie. Dlatego cieszę się, że te miejsca, w których dzieci powinny zapomnieć o całym świecie i po prostu szaleć. Skakać do suchych basenów, strzelać z armatek pneumatycznych, wspinać się na ścianki. Codziennie przeżywać nowe przygody.
Jasne. Nie samą zabawą człowiek żyje. Ważne są również inne rzeczy: książki, rozwój, dorastanie. Ale kto o tym myśli mają sześć czy siedem lat? Wtedy najważniejsze jest zdobycie nowej, wyższej ścianki wspinaczkowej i pokonanie kilku więcej przeszkód.
 Sale zabaw dają możliwość rozwijania wyobraźni, rozwoju fizycznego i bezpiecznego wybawienia się dzieci. Zużycie ich energii aby także rodzice mogli chociaż chwilę odpocząć. Cieszę się że takie miejsca są. Że dzieci nie muszą już bawić się tylko na podwórku, ulicy czy w lesie.
---

Anna Mańko

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prawidłowy rozwój dziecka na placu zabaw


Prawidłowy rozwój dziecka na placu zabaw

Autorem artykułu jest Tomasz S.

Place zabaw to miejsca stworzone przede wszystkim dla dzieci, bezpieczne i dostosowane do oczekiwań najmłodszych. Obecnie place zabaw pełnią istotną funkcję w rozwoju fizycznym jak i psychicznym dzieci. Zabawa na placu zabaw kształtuje cechy i zachowania, które dziecko będzie wykorzystywać przez całe życie.
Kiedyś place zabaw składały się z kilku metalowych rurek połączonych ze sobą. Jeszcze czasami można zaobserwować takie elementy na blokowiskach czy niektórych przedszkolach. Ich wadą było to że nie prezentowały się okazale, ich estetyka i wykonanie dawały wiele do życzenia o bezpieczeństwie nie wspominając. Budowane obecnie place zabaw muszą spełniać określone wymogi bezpieczeństwa i jakości, są kolorowe, mają wiele różnorodnych elementów do zabawy i prezentują się okazalej. Dzieci też chętniej się bawią na takich urządzeniach a rodzice czy opiekunowie mają pewność, że miejsce zabawy najmłodszych jest bezpieczne. Poprzez odpowiednie dobranie urządzeń na place zabaw można wpłynąć na prawidłowy rozwój dzieci.
Istotnym argumentem jest to że znajdują się na świeżym powietrzu. Jest to bardzo ważne, gdyż aktywna zabawa na świeżym powietrzu jest niezbędna dla prawidłowego rozwoju dziecka zarówno fizycznego jak i psychicznego. Dużo aktywnego ruchu w najmłodszych latach może zaprocentować większą aktywnością w dorosłym życiu. Ruch fizyczny na placu zabaw wzmacnia wytrzymałość kości oraz wpływa na prawidłowe funkcjonowanie stawów, zapewnia im odpowiednią elastyczność, poprawia odporność dziecka ora ogólny stan kondycyjny. Niektóre elementy placów zabaw jak np. belki balansujące wspomagają równowagę,  uczą balansowania ciałem oraz uczą koordynacji ruchów. Takie elementy są szczególnie przydatne dla dzieci, które mają problemy z równowagą lub często się potykają i przewracają. Drabinki i elementy wspinaczkowe również wpływają na odpowiednią koordynację ruchową. Taka wspinaczka wpływa również na poprawę zręczności i wzmocnienie mięśni. Niektóre elementy placów zabaw wymuszają zastanowienie się nad każdym kolejnym krokiem, dzięki temu dzieci uczą się planowania swoich ruchów. Poznają również możliwości i ograniczenia swojego ciała.
Poza pozytywnym wpływem na zdrowie fizyczne istotny jest również rozwój psychiczny. Place zabaw posiadają sporo elementów, z których można korzystać na wiele sposobów dlatego taka zabawa pobudza wyobraźnię i rozwija kreatywność. Radosna zabawa na placu zabaw wpływa na prawidłowy rozwój układu nerwowego i mózgu. Ruch wytworzony przez huśtawki wpływa relaksacyjno i uspokajająco na dziecko, poprawia również koncentrację i skupianie się. Ponadto dzieci uczą się na placu zabaw zachowań społecznych. Przy zjeżdżalni uczą się stania w kolejce a na huśtawkach wagowych współpracy z innym dzieckiem. Zabawa z grupą innych użytkowników sprawia, że dzieci są bardziej otwarte i towarzyskie. Uczą się współdziałać ale również rywalizować z innymi dziećmi, np. zabawa na karuzeli wymaga, by jedno dziecko wprawiało urządzenie w ruch dzięki czemu dzieci współdziałają razem ze sobą, natomiast rywalizują ze sobą na drabinkach i belkach balansujących, gdzie chodzi o to by ustać jak najdłużej.  Podczas zabawy w piaskownicy dziecko rozwija zmysł dotyku, kreatywność i precyzję. Badania dowodzą, że aktywne ruchowo dziecko łatwiej się uczy i szybciej przyswaja nowe wiadomości, doświadczenie zdobyte na placu zabaw ma wpływ na zachowania w przyszłości. Ponadto rozładowanie energii na placu zabaw wpływa na lepszy sen najmłodszych.
---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym nakarmić niejadka?


Czym nakarmić niejadka?

Autorem artykułu jest Irena Zobniów

Z pewnością wielu rodzicom znany jest problem braku apetytu u swoich pociech lub grymaszenia przy jedzeniu. Wówczas próbujemy różnych sposobów, aby zachęcić dziecko do jedzenia, często nawet „przekupując” nagrodą w postaci ulubionego smakołyka lub zabawki.
Czasem jednak wystarczy odroPRZEPISY_NA_NIADANIEbina wyobraźni, aby urozmaicić zwykły posiłek.
Wiele możliwości w tej kwestii daje nam zwykła kanapka, którą możemy udekorować w zabawny sposób wykorzystując do tego celu ser żółty, wędlinę oraz warzywa, jak pomidor, zielony ogórek, szczypiorek, rzodkiewka, czy sałata.
Warto pamiętać, iż kanapki dla dzieci powinny być  nie tylko smaczne, ale również pożywne i dostarczające dużo energii. Starajmy się używać pełnoziarnistego pieczywa oraz produktów nabiałowych i zielonych warzyw, które są bogate w wapń potrzebny do prawidłowego rozwoju tkanki kostnej. Źródłem wapnia są również żółtka jaj, orzechy, migdały, oliwa, kokos, a także chrzan i różnego rodzaju zioła.
Pożywne i kolorowe kanapki dla dzieci można również przygotować z ciemnego pieczywa, arbuza i serka pleśniowego oraz udekorować listkiem mięty. Można też użyć miodu lub konfitury owocowej, które doskonale będą smakowały z kubeczkiem kakao.
Na przekąskę między posiłkami możemy przygotować kanapki z kremem czekoladowym, w którym wydrążyć można wzorek lub ozdobić kawałeczkami orzechów.
Dobrym pomysłem jest też zaangażowanie dziecka w przygotowanie śniadania. Możemy wspólnie dekorować kanapki, wycinając wzorki z różnych dodatków i układać je na kształt kwiatka, motylka, czy misia. Taka zabawa z pewnością zwiększy apetyt naszej pociechy, a pozornie zwykła kanapka z serem ozdobiona warzywnymi dodatkami będzie ciekawym urozmaiceniem śniadania nawet dla najbardziej kapryśnego dziecka.
Można również poeksperymentować ze śniadaniem dla dzieci przygotowując ciekawe grzanki. Z pełnoziarnistego chleba tostowego można wyciąć wzorek w postaci gwiazdki lub misia i posmarować naturalnym serkiem oraz ozdobić dowolnymi warzywnymi dodatkami. Grzanki to świetny pomysł zarówno na śniadanie, jak i kolację dla dziecka.
Możliwości przygotowania ciekawych kanapek dla dzieci jest wiele. Wszystko zależy od naszej wyobraźni oraz pomysłowości, dzięki której możemy „wyczarować” niezwykle apetyczne i smaczne przepisy na śniadanie.
---

Irena Zobniów
irena.zobniow.com
Marketing internetowy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak być dobrym ojcem?


Jak być dobrym ojcem?

Autorem artykułu jest Arkadiusz Komor

Wielu mężczyzn uważa, że bycie ojcem to nic trudnego, aż do momentu urodzenia się ich pierwszego dziecka. Życie szybko wszystko weryfikuje i nagle okazuje się, że musisz porzucić dotychczasowe zajęcia. Niekiedy dziecko, szczególnie te najmniej spodziewane wywraca twój świat do góry nogami. Zadajesz pytanie: Jakim ojcem mam być?
Po pierwsze baw się dobrze. Ojcostwo to wielka odpowiedzialność, ale jest to również świetna zabawa. Pokaż swoim dzieciom, że można cieszyć się tak samo dobrze jak ich ojciec. Spędzaj z nimi każdą swoją wolną chwilę. Niektórzy mężczyźni, zapominają o swoich pociechach w natłoku pracy i obowiązków. Weź urlop w pracy, inaczej zaplanuj swój grafik. Jeśli nie nawiążesz bliskości ze swoimi dziećmi już na samym początku, z każdym kolejnym rokiem w miarę dojrzewania twoich pociech, będzie ci coraz trudniej.
Będąc ojcem musisz być także dobrym nauczycielem. Dobrego nauczyciela cechuje to, że daje dobry przykład swoim dzieciom. Twoje pociechy muszą się nauczyć odróżniać dobro od zła, a kto ma im w tym pomóc jak nie ty – idealny mężczyzna. Podejmuj decyzje i staraj się im wytłumaczyć dlaczego tak postąpiłeś a nie inaczej. Rozmawiaj z nimi o tym, co zrobiły źle i dlaczego tak musiało się stać. Sam staraj się odpowiedzieć na pytanie jak ty byś postąpił na miejscu dziecka. Naucz dzieci, że czasami zdarza się każdemu popełniać błędy. Nie gań ich z byle powodu. Ważne jest aby dziecko uczyło się na własnych błędach i starało się nie popełniać ich w przyszłości.
Okaż dziecku uczucia. Mężczyzna z reguły boi się okazywać uczucia komukolwiek. Niestety utarło się w społeczeństwie, że facet powinien być typem maczo oraz, że „Chłopaki nigdy nie płaczą”. Nie bój się powiedzieć dziecku, że je kochasz.
Okaż szacunek matce swoich dzieci. Twoja pociecha szybko zauważy, gdy coś między wami jest nie tak. Dzieci naśladują zachowania rodziców. Nie pozwól by wyniosły złe wzorce z waszego domu i wprowadziły je do własnego życia, gdy już będą dorosłe. Nie bój się stanąć w obronie własnych poglądów jako rodzic i nie gań dzieckam gdy jego zdanie jest inne niż twoje.
---

Artykuł napisany dla serwisu mensblog.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Friday, December 7, 2012

Po jedenaste - nie zapominaj o...


Po jedenaste - nie zapominaj o...

Autorem artykułu jest Józefa Bożenna Karczewska

Ona, on, zauroczenie, miłość i dalej - wymarzony biały welon, huczne wesele, niedługo - choć jakby trochę za wcześnie - dziecko i... wszystko się zmienia. Jest coraz trudniej, bardziej przykro i monotonnie. Z codzienności coraz wyrażniej wyłania się myśl o rozstaniu, czyli rozwodzie...
W ferworze zbierania argumentów przeciw niemu czy niej, coraz głośniejszych kłótni, coraz dotkliwszych złośliwości i narastającym braku dobrej woli, w tej narastającej i bezlitosnej wojnie nerwów widzimy tylko siebie i naszego 'wroga' naprzeciwko. Pojęcia takie jak dom, rodzina, ciepło, wspólna przyszłość straciły na ważności. A przy okazji razem z nimi - nasze dziecko. Jesteśmy tylko my i nasza walka.
- Nie płacz, nie przeszkadzaj, baw się, idż do swojego pokoju, co znowu chcesz! Już nie mam do ciebie zdrowia...
Przyznaję, trudno wytłumaczyć dziecku, dlaczego już nie chcemy być razem. Czasem sami do końca tego nie rozumiemy. Ale dziecko słyszy krzyk, widzi wykrzywione, złe twarze rodziców i przede wszystkim czuje, że coś jest nie tak, że teraz nawet cisza, gdy tata trzaska drzwiami i wychodzi, jest grożna...Nie rozumiejąc rozgrywek dorosłych dziecko staje się krnąbrne, dodatkowo denerwując będącą na granicy wytrzymałości mamę, która częściej płacze i krzyczy na nie.
Dziecko ma być przecież posłuszne, niewidoczne, ale staje się głośne i niegrzeczne. W dodatku często budzi się w nocy z krzykiem, ma lęki, czasem zaczyna się moczyć. Jest samotne i czuje się zapomniane. Nie umie tego nazwać, ale zamknie się w sobie lub odwrotnie - będzie wybuchowe, nerwowe, przestanie się uczyć albo będzie mu wszystko jedno...Z chwilą odejścia (najczęściej) taty i ewentualnej zamiany mieszkania zaczęło się dla niego nowe życie, którego do tej pory nie znało. Życie między rodzicami, którzy zmienili się.
- Nie możesz iść teraz do taty, pójdziesz kiedy indziej.
- Ale ja chcę teraz, tata powiedział, że na mnie czeka!
- Nie! Powiedziałam póżniej!
- Dlaczego?!
- Dlatego.
- Dlaczego?!
- Dobrze, zadzwonię do taty i powiem, że zaraz będziesz - nagle zgadza się mama. A po chwili...
- Tata powiedział, że teraz to on nie ma czasu...zadzwoni.
- Robicie mi na złość - krzyczy, płaczące już dziecko i zamyka się w pokoju. Czuje się winne, niekochane.
A przecież ono nadal kocha oboje - i mamę, i tatę i chce z nimi być, chce żeby było tak jak dawniej. Nie umie stać się nagle dorosłym i pojąć skomplikowane reguły gry tego obcego mu świata. Ale jest człowiekiem - czuje, myśli, przeżywa, tym trudniej, im mniej rozumie.
Nasza córeczka czy synek mają prawo do szczęśliwego dzieciństwa bez względu na to, jak ułożyło się nasze życie. To jedenaste przykazanie - nigdy o tym nie zapominajmy!
---

batel        www.bateltoiowo.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zorganizować dzień sportu?


Jak zorganizować dzień sportu?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki

Sport to zdrowie – banalne, ale prawdziwe. Problem polega na tym, że nie każdy przepada za aktywnym trybem życia. Jednak aktywność ruchowa jest niezbędna do prawidłowego rozwoju człowieka, szczególnie młodego człowieka.
Jak zachęcić dzieci i młodzież do sportowego trybu życia zamiast siedzenia przed telewizorem lub komputerem?
Odpowiedź jest prosta – zorganizować dzień sportu. I chociaż wydaje się to proste, w rzeczywistości wymaga włożenia dużego wysiłku i dobrej organizacji. Przede wszystkim, nie spodziewaj się, że samodzielnie poradzisz sobie z przedsięwzięciem na szerszą skalę. Jeżeli organizujesz dzień sportu dla swoich pociech, i ewentualnie dzieci sąsiadów, to problem rozwiązuje się sam, bo przecież najlepiej znasz swoje potomstwo i preferencje związane z formami spędzania wolnego czasu. Natomiast jeśli w grę wchodzi organizacja dnia sportu w szkole lub przygotowanie konkurencji sportowych podczas festynu miejskiego, musisz zaangażować pomocników. Najlepiej, jeżeli będą to osoby, które dobrze znasz i wiesz, że współpraca ułoży się gładko. Nie ze wszystkimi ludźmi nadaje się na tych samych falach – to normalne, ale najważniejsze, to mieć wspólny cel i konsekwentnie go realizować.
Po skompletowaniu zespołu nadchodzi drugi etap – zebranie danych. Sprawdź ile osób weźmie udział w imprezie. Czy będą to dzieci, młodzież, a może dzieci z rodzicami? W zależności od ilości uczestników, trzeba wybrać odpowiednie miejsce. Jeśli to tylko garstka osób, wystarczy podwórko czy plac zabaw. Jeśli kilkadziesiąt osób – sala sportowa lub boisko.
Etap trzeci – przygotowanie konkurencji. Zasadnicza część, bo od niej wiele zależy. Biorąc pod uwagę przekrój wiekowy oraz porę roku, wybierz stosowne dyscypliny sportowe. Mniejsze dzieci będą świetnie bawiły się podczas prostych zadań, takich jak skoki na skakance, pokonywanie przeszkód, trafianie piłeczką do kosza, noszenie woreczka z grochem na głowie lub strzelanie goli do bramki. Starsze dzieciaki i młodzież są bardziej wymagające, dlatego konkurencje muszą „dawać wycisk”. Młodzież dobrze integruje się podczas gier grupowych, więc idealnie nadają się wszelkie rozgrywki grupowe w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę, unihokeja, piłkę ręczną. Z konkurencji indywidualnych sprawdzą się biegi, skoki w dal, skoki wzwyż, rzut oszczepem i inne konkurencje lekkoatletyczne. Jeśli mamy możliwość skorzystania z pływalni, to zaproponujmy młodzieży pływanie na czas lub sztafetę. Niektóre baseny są dostosowane do gry w piłkę siatkową w wodzie. Zawsze trzeba mieć na uwadze bezpieczeństwo dzieci, dlatego przy każdej konkurencji powinien czuwać opiekun.
Dodatkowe atrakcje to niesamowicie istotny atut imprezy. Dla zwycięzców w poszczególnych kategoriach powinny czekać nagrody: puchary, paczki ze słodyczami, drobne upominki. A dla wszystkich młodych sportowców, którzy potrzebują energii do następnych zadań, musi czekać smaczny i zdrowy posiłek, na przykład zupa warzywna lub kurczak i sałatka.
---

Nowoczesne kamery internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl